rozdział 26
Minęło kilka dni. Nie chciałam być natarczywa i z dnia na dzień wypytywać taty o tajemnice którą ukrywa. Nic dobrego by to nie dało, tym bardziej że mój tata na ogół nie lubi natarczywych ludzi. Dziś z pracy wrócił wyjątkowo spokojny. Postanowiłam to wykorzystać.
- Część tato. Co dziś taki zadowolony wróciłeś z pracy?
- AA tam... Coś tam w pracy się udało, a dokładnie pewien projekt.
- A to super. A co to za projekt? - Wiem że staje się coraz bardziej wnikliwa, ale postaram się udawać niewinne, ciekawskie dziecko.
- A nie ważne. Nie wszystko musisz wiedzieć. - UPS... Tego się nie spodziewałam. Postanowiłam postawić wszystko na jedną kartę .
- Tato. Wiem że coś ukrywasz, i to nie chodzi o twój projekt. Nawet gdybyś chciał, przedemną tego nie ukryjesz. Jedyne wyjście to takie: powiedz o co chodzi.
- Co? Ee... Ja... Ja nie wiem o co ci chodzi...
- Tato, zawsze jak coś ukrywasz to się jąkasz. Po prostu powiedz o co chodzi ok?
- Ale... Skarbie... Przecież nic bym przed tobą nie ukrywał tak?
- Szczerze mówiąc nie jestem tego taka pewna...- Odzeszłam zła na tatę z dwóch powodów. Po pierwsze jestem zła że mnie okłamuje, a po drugie myśli że będę naiwna i nic nie zauważe! To na serio mega denerwujące, ale jest tez mi bardzo przykro. W końcu to mój tata. Nigdy mnie nie okłamał, bo zawsze byliśmy blisko i zawsze wszystko o sobie wiedzieliśmy .
~~~~~~~Farid~~~~~~
Dziś moje słoneczko zarządało spotkania w lodziarni. Wszyscy się zgodzili, ale zdawało mi się ze tylko ja nie wiem o co chodzi z tym całym spotkaniem. Czy to nie jest trochę dziwne? Bo dla mnie bardzo . Dobra, dowiem się na spotkaniu.
~~~~~~Neyla~~~~~
Poprosiłam wszystkich żebyśmy spotkali sie po lekcjach w lodziarni. Chciałam dowiedzieć się jakie informacje zdobyli na temat mocy, tak jak się umuwiliśmy. Tylko Farid wydawał sie zdezorientowany, co mnie trochę zmartwiło, ale pewnie zapomniał o co chodzi. Na pewno cos znalazł, i to najwięcej informacji niż pozostali. Nie zapomniałby. Przecież wie jaki to dla mnie ważne i jak mi na tym zależy.
~~~~~~~~~Amelka~~~~~~~
Dziś spotkanie w lodziarni. Szukałam w starych księgach mojej prababci i znalazłam parę ciekawostek. Mam nadzieje ze te spotkanie wypali bo ostatnio Neyla jest zdenerwowania i przez to mniej czasu spedzamy same, tylko we dwie. Mam nadzieje że jak cała ta sprawa z mocami się rozwiąże, to będziemy miały więcej czasu dla siebie.
~~~~~~Neyla~~~~
Nadchodzi pora spotkania. Jestem coraz bardziej zdenerwowana sprawą Farida. Właśnie przyszedł. Rozglądać się zdezorientowany. Wszyacy oprucz niego siedziby przy naszym ulubionym stoliku i czekamy ma niego. Kiedy wreszcie przywlecze się do nas zadaje pytanie zdenerwowanym głosem:
- Szybciej przyjść to nie mogłeś no nie?
- Skarbie, przykro mi, ale kąpletnie zapomniałem...
- A głowy nie zapomniałeś? Ech... Dobrze że już jesteś , wiec zaczynajmy. Może zacznijmy od ciebie Farid ok?
- Dobra, ale co mam zacząć?
- No opowiedz nam co znalazłeś na temat zdobywania mocy. Byliśmy umuwieni no nie?
- O kurde! Słonko, kochanie tak mi przykro... Na śmierć zapomniałem. Miałem wczoraj tyle na głowie...
- Co? Na prawdę zapomniałeś? Och... Ale jaka to... - W tym momencie zaczęło mi się zbierać na płacz.
- Nie musiałeś tego robić wczoraj. Miałeś na to tydzień! Przez tydzień każdy z nas o tym trąbił jak głupi, każdy dzielił się wynikami. Dziś miało być tylko podsumowanie, a ty mówisz że zapomniałeś? Aż tak mało dla ciebie znacze że zapomninasz o tym o co cię proszę? - W tym momencie już nie panuje nad łzami. Same wypływają mi z oczu, by po chwili zpłynąć z mojego policzka i kapnąć na miseczkę zawierającą lody. Po chwili pojedyncza łza zamienia się w cały potok łez. Nie chcąc pokazać swojej słabości innym, wybiegam w stronę toalety. Wbiegam tam, a w lustrze doatrzegam moje odbicie. Mam rozmazany turz do rzęs na całych policzkach, a po szmince nie ma już rzadnego śladu.
Na początek chciałabym przeprosić was za moją nieobecność, ale chyba jeżeli piszcie książkę, to wiecie jak to jest jak napadnie was brak weny. Jak tak właśnie miałam, ale mam nadzieje że wynagrodziłam wam to tym rozdziałem. Jak myślicieli, czy Neyla na stałe obrazi się na Farida? Czy odkryją tajemnice mocy? Piszcie komentarze bo nawet nie wiecie jak się za nimi stęskniłam.
Pa pa.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top