rozdział 11
Weekend. Wolne. Neyla wstała o 10 (przecież w weekend nic się nie stanie). Uruchomiła telefon. Wiadomość od Ami. Od razu usiadła wyprostowana na łóżku i odtworzyła wiadomość. Brzmiała tak : Cześć. Bardzo tęsknię. Mam nadzieję że ten weekend szybko minie i jak najszybciej cie zobaczę. Jeszcze raz :BARDZO TĘSKNIĘ.
Na koniec dodała smutnego, płaczącego emotikona. Odpisała ze ona tez strasznie tęskni i odłożyła telefon. Przygotowała się i zeszła na dół przygotować sobie śniadanie. Tata półleżał przed telewizorem a mama jedząc kanapkę przeglądała wiadomości na laptopie. Kiedy już zjadła śniadanie usiadła obok swojego taty i napisała do Loli kiedy mogłyby się spotkać np.w centrum handlowym. Wyłączając telefon wpatrywała się w stojący przed nią telewizor. W tym czasie usłyszała głos taty : Z kim pisałaś?- Zapytał z uśmiechem przytulając do siebie córkę. - A do Loli - Odpowiedziała próbując zabrać tacie telefon który przed chwilą jej zabrał. - Aaa... Co u niej? Jak w nowej szkole?
- Dobrze chociaż jak ostatnio zadzwoniłam do niej i powiedziałam o tym co się w szkole przydarzyło, że też tam mam przyjaciółkę która wie o mojej mocy to smutnym głosem odpowiedziała i się rozłączyła. Myślę że mogła mieć po prostu zły dzień. Prawda?- Upewniła się Neyla która w końcu odzyskała telefon. Ku jej zdziwieniu ani nie wydał dźwięku przychodzącej wiadomości ani się nawet nie trząsł jak wtedy kiedy miała wyciszony telefon a przychodził SMS. - Dziwne... - Pomyślała - Zawsze Lola odpowiada szybko. Przynajmniej jak ze mną pisze. Trudno. Może telefon jej się wyładował.
- Tak. Pewnie miała zły dzień.- Jej rozmyślania przerwał tata - Ale co będziemy marnowali taki piękny, zaśnierzony dzień na siedzeniu przed telewizorem? Kto da się zaprosić na łyżwy? - Zapytał tata radosnym głosem .
-Ja z chęcią mimo iż dla dziewczyny z mocą ognia zima nie jest ulubioną porą roku. - Powiedziała sarkastycznie Neyla. - Wiesz. Jak nie chcesz iść to możesz zostać. - Powiedziała mama - Ale ja z chęcią się przyjadę i rozruszam nogi.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top