7. Zbiorowe chodzenie do toalety

Podszedłem do chłopaków, ale za nim zdążyłem cokolwiek powiedzieć przyszedł organizator całego Richtour'u
-no hejka a gdzie zyniak i nasza ślicznotka-ostatnie słowo zaakcentował tak, że poczułem takie dziwne uczucie. Dziwne. Nigdy czegoś takiego nie czułem.
-poszli za potrzebą-odpowiedział lizak.
-a co to zbiorowe chodzenie do toalety?-poruszył "zabawnie" brwiami.
Nie wiem dlaczego, ale nie miałem jakoś humoru z nim gadać. Jedno było pewne. Nie lubiłem typa.

2 dni po richtourze
Perspektywa Ami
Za 15 minut ma przyjść do mnie wieszak. Oczywiście nikt ma nie wiedzieć o tym spotkaniu, dlatego spotkanie jest u mnie w domu. Ma mi wytłumaczyć, dlaczego uciekł. Mam nadzieje że to bedzie konkretny powód, a nie jakaś wymówka. Nienawidzę wymówek. Źle mi sie kojarzą. Z czym? Z przeszłością, w której jak sami wiecie pomiatano mną, a jak ja coś chciałam od kogokolwiek to zawsze każdy miał jakąś wymówkę. Ale stop. Nie myśl o dawnych czasach. To co było już nie powróci. A przynajmniej mam taką nadzieje....
Godzinę później
Sergio opowiedział mi o wszystkim. Teraz siedzę wtulona w niego i płacze. Gdybym tylko wiedziała jak on miał trudno przez te 2 lata przed tym jak wyjechał. Był szantażowany przez największą bandę w naszym mieście. Pewnie teraz pytacie: ale dlaczego? Uhuhu powodów było dużo. Nawet bardzo dużo. Po pierwsze miał on dostęp do konta naszych rodziców, wiec mógł im odpalić kilka "groszy". Po drugie brat jednego z tej bandy zapytał mnie czy zostanę jego dziewczyną, a ja w odpowiedzi pierwszy raz komukolwiek odważyłam sie pokazać fucka. Po trzecie wieszak nękał jeszcze innego brata któregoś z tej paczki. Nom troche sie tego zebrało.
Gdy tak siedzielismy nagle do drzwi ktoś zapukał. Wstałam i zajrzałam przez to takie szkiełko fajne w drzwiach(wizjer czy jak to tam). Za nimi stał Szymon. Nie wiem jak Kasprzyk dowiedział sie o tym gdzie mieszkam, ale wiedziałam, że jak dowie sie, że Górski tu jest to rozpierdoli mi pół domu.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top