26. Szpital?!
Obudziłam się w......zaraz zaraz czy to nie szpital? Chyba tak....tak to szpital. Podszedł do mnie....chyba lekarz...tak to lekarz.
-co....co się stało?-zapytałam
-została pani potrącona na ulicy. Był to błąd kierowcy.
-aha-jednak coś we mnie zostało z hajsa Xdd.
-w holu czeka na panią dziewczyna...mówiła, że jest pani siostrą.
-jak wygląda?-to było chyba najgorsze pytanie, jakie mogłam zadać. Moje jednorożce w głowie zrobiły wielkiego facepalma...kopytami oczywiście-bo....bo ja jestem sławna w internecie i czasami fani podszywają się pod moich członków rodziny.
-czarne włosy raczej do chudych nie należy....różowe okulary...-Angelika na stówę
-dobrze niech przyjdzie-uśmiechnęłam sie do niego. Czego Angelika może ode mnie chcieć? Jeju jaka ja ogarnięta jestem przecież ostatnio miałam nagrywać prania z SA Wardegą i dał mi taką malutką kamerkę z usb. Szybko wyjęłam ją z torby(która nie ucierpiała na szczęście bo trzymałam ją w drugiej ręce) i położyłam w ziemi od jakiejś rośliny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top