Wachałam sie czy kliknąć. Szczerze? Na tamten dzień miałam dosyć tej beznadziejnej mordy Woźniaka. Ciekawość jednak wygrała. Kliknęłam. No i co zobaczyłam? Mordę Krzysztofa(niesamowite co nie?). W filmiku opowiadał o sytuacji z basenu tylko, że w trochę zmienionej wersji. Mówił, że on se spokojnie siedział na basenie, a ja podeszłam i zaczęłam go wyzywać. Pffff....idiota. Ale przyznam, akurat on w kłamaniu był dobry. Wzięłam kamerę i nagrałam swoją wersje. Tylko kto mi uwierzy? Hmmm...skoro basen to budynek publiczny to tam na pewno są kamery! Któraś z nich na pewno musiała to zarejestrować. Teraz muszę uprosić o to wideo mojego kolegę ze starej klasy. Jest on ochroniarzem, wiec pewnie ma do tego dostęp-pomyślałam.

Chwile później
No i zrobione! Zmontowałam odcinek i wrzuciłam na youtube i na hajsy. Byłam wtedy bardzo ciekawa jak odpowie na to Ator.