11. Że nie dałaś mi mamo warzywek... nie żałuję!

Kolejny rozdział z serii #stołówka. Niestety nie zdarzyło mi się jeszcze wziąć udziału w żadnej bitwie na jedzenie (choć moja siostra została oblana rosołem), jednak to nie znaczy, że nie ma innych tematów, o których można by opowiedzieć!

Otóż na jednej z kolacji poszłam po kilka dodatkowych plasterków ogórka, (a u nas rzadko są warzywka premium). To było jakoś tak:

Ja: Proszę pani, mogę jeszcze ogórka?

Wychowawczyni: *zrzuca mi na talerz ze dwa ogórki w plasterkach*

Ja: *patrzę na wszystko przysypane ogórkiem*

Wychowawczyni: Nie ma za co. 

No i powiedzcie, że w szkole da się głodować! No chyba, że wy też macie warzywowstręt, jak chłopacy z naszej szkoły. Oni nie jedzą chyba niczego, co nie jest z mięsa, albo z Żabki.

No cóż, to koniec na dziś. Pamiętajcie, żeby jeść zdrowo ;D

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top