🌷babka z przystanku🌷

Stoimy z koleżanką na przystanku po lekcjach. Nazwijmy ją Dominika (bo tak ma na imię XDD). I mówimy coś tam, żeby do dobrego busa wsiąść i wgl

(Dialogi pogrubione, żeby było lepiej widać)

Nagle jakaś babka takie:

– a wiecie gdzie są *** (***, czyli nazwa miejscowości)

Dominika: Ja wiem, mieszkam tam

My takie myślimy sobie, że pewnie słyszała naszą rozmowę i powie, że też jedzie tym busem i wgl, ale nie

Zaczęła jej pieprzyć o jakimś artyście stamtąd, Dominika nie wiedziała wgl o kogo chodzi XD i ta babka takie że jeździła na jego jakieś wystawy czy coś takiego.

Ta babka:  Ale dobra ja już idę. Aż mi się młodzieńcze lata przypomniały

Ja patrzę na Dominikę, ona na mnie obie mamy takie XDDD

I nagle zatrzymuje się obok mnie:

– A wy z ekonomika?

Ja: – Nie, my z liceum

Babka: – A to tam *** (***, nazwisko dyrektora)

No to my mówimy, że tak i wgl. A ona nam wymienia jakieś nazwiska nauczycielu co my nawet ich nie znamy ale ok XD

No i teraz się zaczyna akcja

Babka: – A co żeście tam za flagę kolorową wywiesili?

My takie wtf, od czasu kiedy my do szkoły chodzimy żadnej flagi nie było.

My obie: – Jaką flagę?

Babka: – A taką żółto czerwoną z orłem

My mamy jeszcze większe wtf

Babka: – Pewnie za konfederacją jesteście. Lepiej nie. Albo za Hołownią!

My takie kurwa o co chodzi, ludzie się patrzą, my się patrzymy

Babka: – Tylko Duda! A jak Duda skończy kadencję to drugiego takiego jak Duda szukać!

My takie machamy głową, żeby wreszcie mieć spokój.

Babka: – Z Bogiem!

I poszła wreszcie XDDD

Wszyscy w śmiech, potem gdzieś niedaleko chłopak stał to z nim też zaczęła gadać XDDD

Jakby, skąd się biorą tacy ludzie? Nie wiedziałam autentycznie czy się śmiać czy płakać XD

Jak opowiadałam mamie to moja mama takie:

– Ja kocham Dudę! I Morawieckiego! A mój wujek to walczył pod Monte Casino

XDDDDDD

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top