Ostatnio rozmawiałam sobie z tatą, mamą i ich znajomym.
Na dwór wyszłam po 22.20 tylko po to, by wcisnąć mamie lub siostrze kaszkę, którą sobie zrobiłam, bo za dużo soku malinowego wlałam. Koniec końców jej nie wcisnęłam xD

Ale tak jak rozmawiałam i słuchałam to zaczynając na pytaniu, jak nazywała się planeta z lodu z 5 części SW i mojej prawidłowej odpowiedzi, przedrzeźnianiu mnie przez tatę (w zabawny sposób), słuchaniu o przepisach Ruchu drogowego i o tym, czy można wyprzedzić pojazd saperski, wypadku takim jednym poważnym co zdarzył się kilka lat temu u mnie w mieście, lotniskach w PL, atrakcjach w Katowicach i szkole tam, o Wrocławiu, górach, Jastrzębiej Górze, Krakowie, Półwyspie Helskim, Trójmieście, Janie Kasprowiczu, Chorwacji, motoryzacji, historii PL, wyborze dalszej szkoły, latarniach w PL, muzeum w Witaszycach i wielu innych rzeczach, to również pojawił się temat filmów i Star Wars kilkukrotnie hah

M.in. zdawałam opinię o Mandalorianinie, Łotrze 1 i Hanie Solo - Historie, a odpowiedź na pytanie mamy, ile mam książek z SW chyba ją wybiło z rytmu, bo stwierdziłam że o wiele za mało hah
Tata też próbował mi pokazać gwiazdozbiór... za ślepa jestem i nie widziałam xD