LODOWATE RĘCE
Przypadek VI
Tan sam czas...
Hejo! Właśnie idę na casting. Tak chcę być modelką od dziecka! Mam już 18 lat i mogę robić co chcę! Idę na casting z przyjaciółką. To ja ją namówiłam. Ona nigdy nie interesowała się modą i tak dalej.
-To tutaj?- zapytała Lusia stając przed drzwiami jakiegoś budynku.
-Tak.-odpowiedziałam i weszłam do środka ciągnąc za sobą przyjaciółkę.
W studiu było ciemno. Lampy niebieskie i białe, ściany brązowe. Byłam tu kiedyś także z Lusią.
-Dzień Dobry.-powiedział fotograf pokazując na przebieralnie-zapraszam do ubioru. W środku są dobrane do was ciuchy.
Dostałam różową bluzkę na grubych ramiączkach i długie rurki. Moja best friend dostała długą suknię bez ramiączek. Takie rzeczy jak dostała Lusia dostaje się po pierwszym zaakceptowanym castingu i sesji. Ja wtedy byłam za gruba, a Lusia... mówiła, że się niedostała, ale...
-Czy ja o czymś nie wiem?-zapytałam przyjaciółki.
-Proszę wejdźcie-powiedział fotograf pokazując gdzie mamy stać.
Pierwsza była Lusia. Prezentowała się inaczej niż ostatnio. Teraz była pewna siebie i fotograf powiedział do niej:
-Aha, zrób jeszcze to co ćwiczyliśmy ostatnio.
Zamarłam. Nie odezwałam się wtedy ani słowem. Nie chciałam aby mnie wywalono. Ostatnio jak byłam fotograf powiedział, że jestem za gruba. Przez to zmuszona byłam, przez samą siebie, schudnąć bardzo dużo w 2 tygodnie.
-Ok. Pomyślę co dalej z twoją karierą, dobrze?-powiedział fotograf, a ja nie ukrywałam zdziwienia.
Wytrzeszczyłam oczy, jakby ktoś ścisnął całe moje ciało oprócz czubka głowy. Czułam się koszmarnie. Byłam wściekła i zawiedziona. Poświęciłam jedną kroplę krwi mojego życia przy przysiędze wierności na marne!
Stałam jak wryta w ścianę. Przed oczami miałam mroczki. Usta lekko uchylone. Pełen smutek, złość i żal przepełniły mnie w całości. Teraz nie liczyło się nic innego jak wyjaśnienia i cała prawda.
-Zapraszam.-powiedział fotograf łapiąc mnie za ręke- Jesteś zbyt chuda i... masz lodowate ręce. Dziecko czy ty brałaś pigułki z larwami tasiemca?!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top