Rozdział 5

-No proszę proszę...-powiedział przywódca po czym spojrzał na Bartka.

-Zróbcie z nim porządek...-rozkazał przywódca.

-Słyszeliście? Obciąć mu włosy!-krzyknął jeden z mężczyzn po czym chłopaka zaprowadzono na ogolenie.

Po chwili chłopak był na miejscu.

-Zajmij się nim Piotrek...-nakazał jeden z mężczyzn.

-Już się robi...-powiedział Piotrek po czym zaczął to co miał zrobić.

Po około godzinie jego praca dobiegła końca.

-Dobra...A teraz weźcie go i zamknijcie w izolatce...bez jedzenia i wody...przez trzy dni...-powiedział przywódca.

-Tak jest Henryku...-powiedział jeden z mężczyzn po czym wziął Bartka Laskowskiego do izolatki.

Tymczasem w Kielcach Faustyna bawiła się z małymi dziećmi w parku.
Nagle do dziewczyny podszedł Bartek Kubicki razem ze swoją dziewczyną-Hanią Puchalską.

-Cześć Fausti...-powiedział Kubicki podchodząc do przyjaciółki.

-Hej Bartek...-powiedziała Faustyna.

-Hejka Fausti...-powiedziała Hania witając się z przyjaciółką.

-Hejcia...-odpowiedziała Faustyna.

-Jak się czujecie?-spytała Faustyna.

-Bardzo dobrze...Bo jesteśmy parą...-powiedziała Hania.

-Już oficjalnie...-dodał Kubicki.

-A gdzie Patryk, Wika, Julitka i Oliwier?-spytała Fausti.

-Oni w Krakowie...Załatwiają tam ważne sprawy...-powiedziała Hania.

Po chwili do trójki przyjaciół podeszło wojsko po czym rzuciło się na Bartka Kubickiego.

-BARTUŚ!!!-krzyknęła zapłakana Hania.

-FAUSTI! ZAJMIJ SIĘ NIĄ DO POWROTU PATRYKA, WIKTORII, JULITY I OLIWIERA!!!-krzyknął Bartek Kubicki po czym poszedł z wojskiem do Zakopanego.

Tymczasem w Zakopanem u Bartka Laskowskiego sytuacja nie wyglądała za ciekawie.
Chłopak wylądował w izolatce.
Bez żadnego jedzenia i picia.
Po chwili chłopak usłyszał, że brama do obozu jest otwarta.
Po chwili na teren obozu weszło wojsko z jakiś chłopakiem, którego on nie znał.

-Do pułkownika z nim!-warknął jeden z żołnierzy.

Spojrzenie Bartka Kubickiego spotkało się ze spojrzeniem Bartka Laskowskiego.

-Na co on tak się gapi?!-warknął ponownie jeden z żołnierzy.

Po chwili przybył pułkownik.

-Henryku...Złapaliśmy go w Kielcach...-powiedział jeden z żołnierzy pokazując pułkownikowi Bartka Kubickiego.

-No proszę proszę...Kogo my tu mamy? Bartek Kubicki...Chłopak Hani Puchalskiej z Białegostoku...-powiedział Henryk po czym spojrzał na Bartka Laskowskiego gdyż wiedział, że on jest z Białegostoku.

-Zabierzcie go stąd i dajcie mu wycisk...-powiedział Henryk.

-Kapralu...Zabierzcie go na plac...-powiedział jeden z żołnierzy.

-Przywiążcie mocno! Do słupka bez jedzenia i picia...-powiedział pułkownik.
______________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top