Rozdział 2
Od tych wydarzeń minęło kilkanaście lat.
Aktualnie chłopak ma 18 lat.
Aktualnie chłopak ścigał się ze swoim najlepszym przyjacielem-Tomkiem.
Po chwili nastolatek usłyszał dziwny dźwięk.
Obrócił się w jego kierunku po czym zauważył...Bandę szkolnych chuliganów.
Nastolatek spojrzał na grupkę małych dzieci bawiących się na placu zabaw.
-UWAGA!-krzyknął Bartek próbując ostrzec małe dzieci.
Dzieci spojrzały w kierunku dziwnych dźwięków, które usłyszały.
Po chwili z krzaków wyskoczyła banda szkolnych chuliganów.
Maluchy zaczęły uciekać lecz jedno z dzieci upadło na ziemię.
To dziecko byłoby martwe gdyby nie szybka reakcja Bartka Laskowskiego.
Po około godzinie banda uciekła lecz Bartek został ranny w lewą rękę.
Po chwili na miejsce zdarzenia przybyła matka chłopaka.
-Co ty zrobiłeś?!-warknęła zezłoszczona kobieta podchodząc do rannego syna.
-Nic takiego...-odpowiedział Bartek trzymając się za ranną rękę.
-Marsz do domu...-powiedziała kobieta.
-Nic z tego...-powiedział nastolatek.
-Proszę pani...On nam uratował życie...-powiedziało jedno z dzieci podchodząc do kobiety i Bartka.
-Naprawdę to zrobiłeś?-spytała kobieta spoglądając na swojego syna.
-Tak...-powiedział Bartek.
-Jestem z ciebie dumna...-powiedziała matka chłopaka.
-Jak my wszyscy...-powiedziała matka jednego z dzieci.
Po chwili Bartek zaczął śpiewać.
Swe miejsce mam tu
Ten szum to wiatr co górą gna
Ten wiatr ten głos me imię zna
Jest dziki jak rzeka
Co pędzi bez tchu
Teraz wiem że swe miejsce mam tu
Gdzie orzeł gniazdo ma
Gdzie błękit po kres
Leży prawdziwy raj
Który mym domem jest
Światło księżyca
Ten wiatr co trawy gnie
Te wody wzburzone
To właśnie cały świat wokół mnie
To wszystko czego chcę
Co pragnę mieć mam tu
Przy bliskich nie znam lęku
Nie poddam się mu
I to jedno jest pewne
Gdziekolwiek bym był
Zawsze tu będę wracał co sił
Po skończonej piosence chłopak zobaczył dym w głębi lasu.
_______________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top