Rozdział 11

-Ale ja nie!-krzyknęła Hania.

Faustyna i Bartek Laskowski spojrzeli po sobie po czym przewrócili oczami.

-To moja robota skończona?-spytał tatuator.

-Tak to wszyscy...-powiedział Bartek Kubicki po czym tatuator spakował wszystko po czym opuścił budynek.

-Dlaczego wy tacy jesteście?!-warknęła zezłoszczona Hania.

-Bo sama jesteś wredna!-warknęła zezłoszczona Faustyna.

-Ja jestem wredna?! Wiesz co? Nienawidzę Cię! Nienawidzę was wszystkich!-warknęła Hania po czym pobiegła do pokoju się spakować.

Faustyna myślała o sytuacji, która miała miejsce.
Po chwili do dziewczyny podszedł Gengar.
Nastolatka zaczęła głaskać psiaka.

-Wszyscy może pójdziemy spać?-spytał Kubicki.

-Szczerze? Dobry pomysł...-powiedziała Wika.

-To dobranoc wszystkim...-powiedział Kubicki.

-Do jutra Bartek...-powiedziała Faustyna.

-A my idziemy do naszego pokoju...-powiedziała Faustyna w kierunku Laskowskiego.

-Chętnie...-powiedział Laskowski.

-Do jutra kochani...-powiedział Patryk.

-Do jutra...-powiedział Laskowski.

Tymczasem w Zakopanem Henryk był bardzo zły gdyż dowiedział się, że Laskowski i Kubicki uciekli.

-Ale pułkowniku my-zaczął jeden z żołnierzy lecz Henryk mu przerwał.

-MAM TO WSZYSTKO GDZIEŚ! ONI MAJĄ TU WRÓCIĆ! JASNE?!-warknął zezłoszczony Henryk.

-Oczywiście...-powiedział jeden z żołnierzy po czym pobiegł szukać Laskowskiego i Kubickiego.

Tymczasem Fausti i Laskowski spali przytuleni do Siebie.

Koszmar Bartka Laskowskiego (Świeżego)

Chłopak spędzał czas wesoło rozmawiając z przyjaciółmi.
Jednak nikt nie przewidział tego co miało się wydarzyć.

-Szczerze...Cieszę się, że mam tak super przyjaciół jak wy...-powiedział Laskowski.

Nagle wszyscy usłyszeli strzały.
Faustyna podeszła do Laskowskiego po czym mocno się do niego przytuliła.
Po chwili do grupy przyjaciół podeszło wojsko z pistoletami w rękach.

-Pan Laskowski i Kubicki idą z nami...-powiedział jeden z żołnierzy.

-Oni nigdzie z wami nie pójdą...-powiedziała stanowczo Faustyna stając w obronie chłopaków.

Mimo to wojsko chwyciło Kubickiego i wrzucili go do samochodu.
Po chwili odwrócili się w kierunku Laskowskiego.
Jednak jego zamiast zabrać ze sobą do samochodu postanowili zamordować go na oczach przyjaciół.
Jeden z żołnierzy wycelował pistoletem w głowę chłopaka.
Nastolatek po chwili usłyszał wystrzał z pistoletu i przeraźliwy krzyk Wiktorii.
Chłopak spojrzał w kierunku w którym patrzyła Wiktoria i jego oczom ukazał się okropny widok.
Zauważył Faustynę całą we krwi.
Bartek Laskowski bez chwili namysłu podbiegł do zakrwawionej dziewczyny.

-Fausti...Proszę cię...Ty...Ty nie możesz...-powiedział Laskowski z delikatnymi łzami w oczach.

Po chwili usłyszał kaszlnięcie.
Chłopak spojrzał na dziewczynę z zaskoczeniem.

-Bartek...Ja...-zaczęła Faustyna lecz Laskowski jej przerwał.

-Shhhhhhhh...Spokojnie Fausti... Wszystko już jest dobrze...-powiedział Bartek Laskowski trzymając dziewczynę w swoich ramionach.

Po chwili dziewczyna poczuła okropny ból w klatce piersiowej po czym przestała oddychać.

-FAUSTYNA!-krzyknął zapłakany chłopak próbując obudzić dziewczynę lecz bezskutecznie.

-Tak nam przykro Bartek...-powiedziała Wika podchodząc do zapłakanego chłopaka.

-Faustyna...Nie...-powiedział Bartek Laskowski po czym zaczął histerycznie płakać nad ciałem martwej dziewczyny.

-NIE!-krzyknął Bartek Laskowski budząc się ze swojego koszmaru.

Chłopak spojrzał na śpiącą dziewczynę.
Po chwili dziewczyna się obudziła i spojrzała na chłopaka.
______________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top