Rozdział 1

Wszystko zaczęło się w Białymstoku.
Na świat przyszedł Bartek Laskowski.

-PANIE DOKTORZE!-krzyknęła matka chłopaka.

Po chwili do sali wbiegł lekarz.

-Moje gratulacje kochana...a pani zdrowego synka...-powiedział lekarz.

Po około 10 godzinach mały chłopiec był u siebie w domu.

-Witaj w domu...-powiedziała kobieta.

Po chwili do salonu wbiegł ojciec chłopaka.

-CO TO ZA GÓWNIARZ?!-warknął zezłoszczony mężczyzna.

-Weź tak nie mów! To jest twój syn!-warknęła kobieta w kierunku mężczyzny.

-ŻE CO?! JA NIGDY NIE CHCIAŁEM MIEĆ DZIECKA!!!-warknął mężczyzna.

-WYNOCHA! WYNOCHA STĄD! I NIGDY NIE WRACAJ!-warknęła kobieta po czym jej mąż wyszedł z salonu aby się spakować.

Kobieta spojrzała na swojego syna.

Po narodzinach Bartka minął rok.
Tymczasem w Kielcach na świat przyszła dziewczynka o imieniu Faustyna Fugińska.

-Patrz kochanie! Ona ma twoje oczy...-powiedziała matka dziewczynki.

-I twój nosek...-dodał ojciec dziecka.

Po około 4 godzinach dziewczynka była w swoim domu.

-Witaj w domu skarbie...-powiedziała kobieta kładąc dziewczynkę na dywanie w salonie.

Po chwili do salonu wbiegł pies którego dorośli kupili jakiś czas temu.
Po jakimś czasie pies zaczął szczekać, a dziewczynka wybuchła płaczem.

Dwa lata później w Białymstoku 3-letni Bartek Laskowski spoglądał przez okno i po chwili zaczął śpiewać.

Oto ja

Oto ja
Jestem tu
Zawołał mnie ten świat, zaufam mu.
Oto ja.
Nabieram sił
W tym miejscu, gdzie wiem, że będę żył.

To świat nowy,
To początek,
Trzeba żyć i próbować snuć ten wątek.
To mój pierwszy dzień na Ziemi,
Która czeka na mnie.
Oto ja.

Oooh, to świat nowy,
To początek.
Trzeba żyć i próbować snuć ten wątek.
To mój pierwszy dzień na Ziemi,
Która czeka na mnie.
Oto ja.

Po skończonej piosence pobiegł do matki.

-Mamo... Mogę kiedyś pojechać daleko stąd?-spytał Bartek.

Kobieta spojrzała na niego zezłoszczona.

-Oczywiście, że nie!-warknęła kobieta po czym odeszła.

-I jeszcze jedno! Nigdy więcej o to nie pytaj...-powiedziała kobieta.

Od tych wydarzeń minęło kilkanaście lat.
Aktualnie chłopak ma 18 lat.
Aktualnie chłopak ścigał się ze swoim najlepszym przyjacielem-Tomkiem.
Po chwili nastolatek usłyszał dziwny dźwięk.
Obrócił się w jego kierunku po czym zauważył...
_____________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top