Ubrana w uśmiech


Otworzyłam dzisiaj oczy

I z przyzwyczajenia

Chciałam ubrać się w uśmiech

Ale coś było nie tak

Może nawet wszystko

Bo uśmiech już tkwił na mojej twarzy

I promieniał nieskrywaną szczerością

Nagle poczułam silne ramię

Które objęło mnie w pasie

Potem pocałunek w ramię

Jeden drugi trzeci

Mój uśmiech stał się jeszcze szerszy

Teraz dopiero wszystko było na swoim miejscu







OlciaGosiaP










Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top