Rozdział 5

Hokage: Chciałbym wam przedstawić, kunoichi do zadań specjalnyh, Hyuuga Sandra. Jest kapitanem drużyny Anbu z numerem Zero.

Kiba / Naruto: Hyuuga!!! - Obydwoje spojrzeli się na Neji'ego i Hinate, którzy stali wmurowani i patrzyli się na mnie.

Tenten: To wasza rodzina? Neji?

Neji: Hyuuga Sandra...Sandra-sama jednak wróciłaś. - Jego głos przybrał miły ton.

- Wybacz Neji, wiele się wydarzyło... Cześć Hina-chan. - Uśmiechnęłam się łagodnie do Hinaty.

Granoto-włosa dziewczyna stała przez chwilę w całkowitym bezruchu.

Hinata :Sandra-nee-sama ( siostro) - Powiedziała z euforią pomieszaną z radością na mój widok.

Opuściłam wzrok na swoje buty, aby zaraz poczuć, drobne ciałko dziedziczki klanu Hyuuga, przylegające do mojego. Poczułam uścisk jej ramion tulacych mnie do niej,

"Jak w przeszłości " - Takie słowa przyszły mi na myśl i zostały w mojej głowie.

Stałam przez niecałą sekundę jak słup i opuszczoną głową aby pochwili odwzajemnic gest lawendo-okiej .
Przyciągnełam ją bardziej do siebie i schowałam głowę w jej włosy , po czym wyszeptałam

- Przepraszam Hinata, przepraszam że tak długo mnie nie było. - Miałam tak wielką ochotę w tym momencie się rozpłakać niczym małe dziecko gdy zrobiło coś złego.

Poczułam że granatowo-włosa odsuwa się ode mnie.
Chwyciła swoimi drobnymi delikatnymi dłońmi moje ramiona i przytuliła mnie. Sama z siebie. Przełamała swoją nieśmiałość w miejscu publicznym i na oczach wielu ludzi, ta mała kunoichi przyuliła mnie swymi delikatnymi dłońmi.

Hinata: Witaj w domu Sandra-nee-sama. - Jej twarz rozjaśniła się i przybrała delikatny i niewinny grymas zadowolenia i jednocześnie tęsknoty.

- Wróciłam Hinata. I narazie nigdzie się nie wybieram. - Wyszeptałam do niej, tak aby tylko ona to słyszała.

~~~~~~~

Gomenasai ale zbyt mała ilość weny na ten rozdział,
lecz obiecałam go napisać,
postaram się także napisać coś
o wiele dłuższego
Tylko proszę o motywację i czekanie 😙♠♣

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top