Rozdział X
-Kogo my tu mamy? Widzę że przeszłaś nie na tą stronę co trzeba-powiedział wykrzywiając usta w grymasie.
-Chciałbyś żebym była po twojej stronie co nie ?-uniosła jedną brew do góry.
Mrok wysłał potwory do ataku , była to cała armia , dziewczyna dotknęła dłonią a wszystko się zmroziło zostawiając czarnego Pana bez obstawy, wszyscy patrzyli ze zdumieniem jak to zrobiła.
Z pewnością nie przewidział takiego obrotu spraw .
:
:
:
-Elsa!
:
:
:
-Nie!
:
:
:
Zostaw ją !
:
:
:
Chłopak walił w metalowe drzwi ,jedyne co widział to ciemne stalowe drzwi w których zniknęła Elsa. Błądził po ciemnych tunelach już jakieś pięć minut . Zaczął uważniej przyglądać się otoczeniu , skąd zna to miejsce ? Zaraz, to tutaj złamał niegdyś jego laskę Przerażony jeszcze raz spojrzał na metalowe drzwi .
-Elsa!-krzyknął najgłośniej jak umiał .
Cy to jego wina? Czemu jej nie obronił? Czemu posłuchał Chrisa a nie jej ?czemu zaczął walkę bez niej ? Czemu w tedy skoczył ? Czemu !? Gdyby nie skoczył nie była by zajęta jego obronną, mogą się zająć sobą ! Czemu to zrobił ?! Opadł bezwładnie na ziemię …
-Czemu…-wyszeptał .
:
:
:
-Gdzie oni są? Nie możesz znaleźć tunelu ?-spytał zdenerwowany Nortch chodząc w tą i spowzrotem.
-Nie….-siedzieli w swojej siedzibie .
Kamień zaczął świecić „Ona jest nadziejąz skarbem i pomocą, zna osobiście Ducha Ziemi” odczytali litery, łatwo można się domyślić o kogo chodzi „nie stradzcie jej, ma więcej siły niż myślicie ” księżyc kontynuował.
-a Jack co z Jackiem?!
„Jack musi pokonać samego siebie ”
:
:
:
-Elsa?
-Jack!
-Nie przeszkadzam wam?
-Nie masz wyczucia czasu-stanął przed Elsą.
-Popełniasz ogromny błąd chłopcze.
-Gdyż? – zakręcił swoją laską.
-Nie jest ciebie warta , prawda Elso? Powiedz mi kim jesteś?
-Elsa ,mam wiele tytułów wymieniać-uśmiechnęła się drwiąco.
-Nie pozwalaj sobie ! Pamiętaj że cię kontroluje!
-Jack uciekaj ,proszę…
-Zostaw ją w spokoju !
-Nie powiedziała ci ? Jest …-oberwał mocnym ciosem ze strony dziewczyny .
:
:
:
-Jak się czujesz?
-Lepiej .
-O co chodzi ?-zbliżył się do niej.
-Czemu mi nie ufasz?
-Ja ci ufam!
-Wiem że nie…-chłopak trochę się zmieszał, po tym co powiedział Mrok ,nie wiedział komu wierzyć…
:
:
:
Northem zacytował to co wcześniej pokazała im księżyc.
-Nadal nie rozumiem co w niej takiego jest-dodał Zając .
-Sala prawdy! Tak sala prawdy!-krzyknął Chris.
:
:
:
Stali przed salą , drzwi powoli się otwarły, weszli do środka białe pomieszczenie na środku kula w złotym obwodzie.
-Pokaż co wiesz o Elsie…
Zobaczyli sceny z życia dziewczyny , zamrożenie Anny, wszystko bitwy z Mrokiem. Jednak nie pokazano początku. Jak się urodziła, nic jako niemowlę , statek ,burza ,tak zginęli jej rodzice… obserwowali tą scenę w milczeniu , zaraz czarny pył, ten cień … koronacja , przemowa. Zamrożenie Arendel, ich walka , zwrócenie się o pomoc ,ratunek . Mrok, był bardziej wyodrębniony niż sama Elsa. Wreszcie to co się działo chwilę temu … Jack skoczył, teraz zaczęli się dokładniej przyglądać ,sami byli wtedy zajęci walką. Esa go broniła uniemożliwiając sobie walkę , Mrok stał za nią dokładnie za nią i coś szeptał, jednak nie atakował . Ciemność….walnie do drzwi to co działo siew środku nie mogło zostać pokazane, chroniło go zaklęcie .
-Nadal nic konkretnego nie wiemy-krzyknął Chris.
-Zaczekaj…patrzcie!
-To dwie odrębne wizje przyszłości Elsy-szepnęła ząbek .
-Tak to dwie odrębne wizje życia Królowej Arendel-powiedział spokojny ciepły głos, Spojrzeli w kierunku jego centrum .
-Witam jestem, duchem światła, niektórzy już mnie znają Chris, Nortch-skineła głową.
-Czym zawdzięczamy tą wizytę ?-skłonił się Chris.
-Niestety nadal nie ufacie Elsie…wszyscy bez wyjątku ,Zębuszko, Jack nie prubujcie zaprzeczać-spojrzała na nią.
-Ale my nadal ni o niej nie wiemy-wtrącił się Zając.
-”Ona jest nadzieją, pomocą, skarbem, ona jest tą najważniejszą która Mrok chce posiąść , ona jest silna , najsilniejsza, każdy z was miał jakiś dramat ,ale nikt tak wielkiego jak Elsa, musiała w sobie dusić swoją moc … straciła rodziców , skrzywdziła siostrę , nie panuje nad mocą . Jest uzdolniona i to bez żadnych ćwiczeń. A wy ile na to pracowaliście aby osiągnąć ten poziom, nadal go nie macie , Piasku tylko ty ją wywyższasz, pokonała dzisiaj całą armię potworów zaledwie jednym ruchem … kto z was Oprócz piaska by to jeszcze potrafił? – spojrzała na nich ,każdy miał spuszczony wzrok-zaufajcie mi i zaufajcie jej
Dozobaczenia !
:
:
:
-Wszystko gra?-dziewczyna weszła do pokoju chłopaka który leżał bez koszulki na łóżku. Przyszła lekko wargę na ten widok.
-Ta, czemu by nie ?-usiadł .
-No nie szło ci najlepiej na treningu – usiadła obok – o co chodzi?
-Nadal się zastanawiam co chciał powiedzieć Mrok…
-To było tydzień temu, zaufaj mi ,wszystko jest okej-uśmiechnęła się.
-Napewno? – uniósł brew do góry
-Napewno…
-Skoro tak…
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top