▪︎ 92 ▪︎
Jako, że się dzisiaj źle czuje odpuściłem sobie rysowanie i chciałem wziąść się za pisanie rozdziału do planowanej książki
Podeszłem do szafy chcąc wziąć te takie rurki wypełnione jakimś czymś o znaku pomarańczy, bo lubię coś żreć akurat jak pisze
Otwieram pudełko... A TAM NIC NIE MA
Wcześniej brat podchodził do szafy, więc pewnie on wziął, kurwa jebana
Serio, ja chyba zacznę zamykać to pudełko na kłódkę lub zmienię miejsce przechowywania go, bo on chyba nie szanuje tego, że coś jest MOJE
To nie komuna, że wszystko jest wspólne nosz
Ma pracę, jest dorosły, niech sam sobie kupuje
Następnym razem ja mu coś zeżre-
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top