▪︎ 103 ▪︎
*19 sierpnia, coś około 12 lub 13*
*wracamy samochodem do domu*
Ja: Te, Adrian zobacz *pokazuje na policyjną czapkę z tyłu samochodu, wiecie, ten taki materiał nad bagażnikiem*
Adrian: C-
Ja: *zakładam mu ją na łeb*
Adrian: Co ty- *zwala ją*
Ja: Hehe
Adrian: *odkłada czapkę na jej miejsce* Ty, raz ją tak położyłem na widoku to jakaś baba za nami zwolniła XD
Ja: Co XD
Adrian: *zakłada czapkę na czubku mojego siedzenia* Zobaczymy czy ktoś zwolni
*później*
Ciocia: Ej jakiś samochód za nami zwolnił :0 *skręca*
Adrian: *paczy w tył*
Gościu za nami: *ściąga okulary i się na nas dziwnie patrzy*
Ja: Haha! To nieźle XD
*przybijam z Adrianem piątke*
Ja: Pewnie myślał że któraś z naszych mam to policjantka tylko tak na domowo
Adrian: Co?
Ja: No że nie w pracy!
Adrian: A no tak
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top