Gimbazium (pamiętnik #17)

Kurwa nie mam pojęcia zielonego czemu tyle osób wspomina dobrze gimnazjum. Dla mnie jest to czas, który najchętniej wymazałabym z życia, ale zanim to zrobię to wam opowiem trochę, bo czemu kurwa nie.

1) No to wiecie początek pierwszej klasy, większość kojarzę tylko z widzenia dobra wyjebane moja kol najlepsza chodzi ze mną to może nie będzie źle.

2) Jej kol nowe mnie nie lubią. Dobra kurwa nie będę się narzucać, elo.

3) Jej kol nowa ma do mnie jakiś problem kurwa, wyzywa mnie na forum, cała klasa za nią. Mmm zajebiście. Popadam w depresje.

4) Pierwszy obóz, czyli moje małe szczęście przez 4-5 dni.

5) Głębsze etapy depresji, cięcie się, bulimia, nadmierne ćwiczenia, płacz po nocach.

6) Wraca kontakt z crushem z obozu i nie, to wcale nie jest dobrze. Za każdym razem, gdy poczułam się głupia lub odrzucana ponownie się cięłam. (to on wyciągnął mnie potem z tej depresji, za co jestem mu mega wdzięczna)

7) Chwilowo wyszłam z depresji.

8) Nazwałam kuzynkę suką, straciłam najlepszego kumpla, moja „kol" zaczęła rozpuszczać o mnie jakieś ploty. Powrót depresji.

9) Odzyskałam przyjaciółkę.

10) Dla przetrwania i świetego spokoju zaczęłam trzymać się z laską, która mnie dręczyła wcześniej i jej „bandą".

11) Czekanie na liceum i nie patrzenie na tych ludzi.

12) W pierwszej LO miałam jeszcze częściowe nawroty depresji, ale było lepiej.

13) Teraz jest git, ale ryczę pisząc to i wspominając te okropne czasy. Stay strong everyone. Nie pozwólcie się zniszczyć.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top