98.
Ja i rodzinka: *są na spacerze, urządzają sobie jesienną sesję zdjęciową*
Ja: *zachwyca się genialnym aparatem w telefonie taty*
Ja: *podziw* ALE SUPER APARAT!
Tata: *po kilku minutach robi Vee zdjęcie swoim telefonem od pasa w górę*
Ja: *patrzy na zdjęcie*
Ja: O nie! Widać wszystkie pryszcze...!
Ja: ALE BEZNADZIEJNY APARAT!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top