59.

EDB to mega nudna lekcja z serii nictotalniesięnaniejsierobi. Ale jak się siedzi z Narinka009 każda lekcja może być ciekawa 😉

A jak przed nami siedzi Adam i Benek, to w ogóle kosmos!

Ja: *zauważa, jak Adam podaje Benkowi kartkę z abstrakcyjnym obrazem kolorowych kropek, zrobionych z mazaków i rozmazanych wodą*

( Adam i Benek potrafią mega ładnie rysować )

Moja dusza artystyczna: *aktywacja*

Ja: *szarpie Benka za kaptur* Daj! Daj mi tą kartkę! Pokaż! No pokaż!

Ja: *w kółko szarpie i tyka w plecy* DAJ! DAJ! DAJ! CHCĘ ZOBACZYĆ! DAJ! NO DAJ ŻESZ TO!!!

Benek: PRZESTAŃ SZARPAĆ!

Ja: D!!! A!!!! J!!!

Benek: P R Z E S T A Ń  S Z A R P A Ć !

Ja: NO TO DAJ!!!!!!!!!!

Benek: *odwraca się do mnie i Narinki, pokazuje na czerwony ślad od bluzy na szyi* Co ja w domu powiem?! Że się chciałem powiesić?! Ale coś nie wyszło?!

Ja&Narinka: *sramy w portki ze śmiechu*

*dzwoni dzwonek*

Adam&Benek: *szybko się ulatniają na dół*

Ja: *goni ich*

Ja: *schodzi za nimi ze schodów, w kółko gada, że chce tą kartkę* No pokażcie! Chcę zobaczyć!

Ja: *łapie i Adama, i Benka za kaptury, schodzenie po schodach mija im na szarpaniu*

Adam&Benek: *uciekają w kierunku męskiej szatni od wf-u*

Ja: *goni ich, szarpie Benka* NO DAJ TĄ KARTKĘ! DAJ!!!

*chłopaki w tle: Czego go szarpiesz?!*

Benek: No zostaw! Zaraz! *idą z Adamem do szatni*

Ja: *wraca do reszty klasy, zrezygnowana siada na ziemi*

Adam&Benek: *wychodzą i idą w kierunku schodów do piwnic*

Ja: *zauważa to, podbiega* Dajcie!

Adam&Benek: *ignorują, szybko odchodzą*

Ja: NO DAJCIE! DAJCIE! *szarpie się z Adamem, Benek ucieka i nadal nie chcą pokazać*

Adam: *szarpie się z Vee i niechcący stają na drodze pani z geografii*

Pani: Ej! *mina w stylu: ale że wy? Serio?, trochę wkurzona*

Adam&Ja: *na chwilę przestają się szarpać, schodzą pani z drogi*

Adam: *idzie za Benkiem do piwnic*

Ja: *idzie za nimi* No pokażcie! Chcę tylko zobaczyć!

Benek: *w końcu wyciąga kartkę i rozkłada*

Ja: *sięga przez poręcz schodów i wyrywa kartkę, szybko wraca, banan na twarzy*

Ja: *siada i patrzy na kartkę, zachwyca się* ZDOBYŁAM!

Chłopacy: Odzyskałaś już tą kartkę?

(↑↑↑ Narinka009 świra dostanie, jak to zobaczy)

Ja: Taaak *myśli: ona ani przez chwilę nie była moja, więc jej nie odzyskałam, tylko ukradłam, ale ciii*

Ja: Opłacało się... *szczęście w oczach*

Mam jeszcze jedną historię z Adamem. A historia owa wydarzyła się właśnie na lekcji historii, bo siedzimy razem.

Adam: *uwielbia mnie rozbawiać*

Adam: *wyciąga butelkę i ją odkręca, bawi się nią w powietrzu*

Adam: *ZAPOMNIAŁ że butelka jest odkręcona*

Adam: *wylewa wodę na ławkę*

(Miał szczęście, wszystkie moje ważne papiery, które leżały na ławce były w plastikowej teczce)

Ja: *zabiera trochę mokrą teczkę poza zasięg wody*

Ja: ALE TY JESTEŚ GŁUPI! *śmieje się z jego durnoty*

No bo jak można, przepraszam bardzo, zapomnieć, że się trzyma odkręconą butelkę?!

Adam: Zaraz wracam *idzie do łazienki i przynosi kilka ręczników papierowych, kładzie je na kałuży* Chyba za mało wziąłem...

Adam: *rozpina bluzę*

Adam: *niczym tajnos agentos wyciąga spod bluzy górę ręczników i wyciera wodę*

Ja: Ale ty tak na serio?! Pod bluzą?! *patrzy na górę ręczników* Wszystkie wziąłeś, czy jak? Jak ty to w ogóle otworzyłeś?

~~~

Ja: *siedzi, wyjątkowo skupiona, ogląda jeden z tych historycznych filmików, które nam pani puszcza, odwrócona od Adama i nie widzi, co on robi*

Adam: *ściska Vee za ramię*

Ja: *wisk na całą klasę* NIE STRASZ! *drze japę, a ten debil się śmieje*

~~~

Jeszcze a propos EDB...

Robimy w grupach jedną z tych bezsensownych kart pracy. Adam, Benek, Narinka i Vee.

Ale tamta jedna była wyjątkowa.


Przeczytajcie opis zdarzenia i sytuację 2. A szczególnie zaznaczony fragment.

Jakiś geniusz to układał.

Pewnie jakiś Kochanowsky

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top