🥀~Rozdział 17~🥀

🥀~Propozycja~🥀

Perspektywa Majera

  Prawda jest tak, że ludzie, którzy są z nami blisko najbardziej nas zawodzą. Nawet jeśli staramy się robić wszystko co oni chcą, to i tak, prędzej czy później spotkamy się z przykrością. Czasami się zastanawiam, czy Bycie uprzejmym i dobrym, ma jakiś sens. Przepraszam, już się nie zastanawiam. Wybrałem i chyba dobrze. Kiedy jesteś miły i pomocny, ludzie zaczynają cię wykorzystywać, w momencie, gdy się odpłacasz tym samym, zaczynają cię postrzegać jako osobę dwulicową. Nawet jeśli nie chcesz też wszystkiego mówić, to jesteś kłamcą. Prawda jest taka, że nie wszystkim jesteś w stanie dogodzić. Dlatego ja sam postanowiłem bronić się najlepiej, jak umiem. To znaczy, oddawać każdy cios i nie pokazywać uczuć. Jeśli idziesz na sam szczyt to nie można być niczego pewien. Mnie zbyt wiele osób skrzywdzili, żebym mógł rozdawać swoje serce na prawo i lewo. Postawiłem siebie na pierwszym miejscu i jest mi z tym dobrze. Nawet jeśli tracę od jakiegoś czasu partnerki. Kobiety, sądzą, że mogą mieć władze nad mężczyzną u pewnie by tego chciały. Jednak niestety tak to nie działa przynajmniej nie w moim przypadku...

Jednak wszystko się zmieniło, w momencie, w którym zobaczyłem April. Widziałem, jak jeździła na łyżwach. Trzeba było przyznać, poruszyła się sztywno na lodzie, ale widziałem co jej się stało. I tak dużym zwycięstwem było to, że się nie poddawała. Kiedy robiliśmy kolejne kółko zaczynałem się jej bliżej przyglądać. Różniła się od moim partnerek . Nie była z niej aż taka rywalizacja, ani chęć pokazania, że jest najlepsza. Prawda jest taka, że jeśli już raz ktoś wchodzi w jakiś sport, to pragnie być najlepszy. Jest jednak pewien minus, jedno zwycięstwo może zrobić wszystko z człowiekiem. Bardzo często, pieniądze zmieniają człowieka oraz słaba. Osoba, może być naprawdę świetnie wytrenowana, jednak ma słaba psychikę i zaczyna ginąc w tym świecie. Trzeba mieć mocny charakter  dopiero później marzyc o zwycięstwach.

— Spróbujesz zrobić że mną gwiazdę? — zapytałem, a ona spojrzała na mnie ze strachem.

— Ja dopiero wracam do formy, co jeśli zrobię Ci krzywdę. Nie wybaczyłabym sobie tego — szepnęła, a ja pokręciłem głową.

— Zaufaj mi — na te słowa, jej oczy zaświeciły blaskiem, a ja lekko się uśmiechnąłem.

Ta figura nie była jakaś trudna. Mało kto ją wykorzystywał. Polegała na tym, że jedna noga idzie do góry, tak samo, jak ręka i to samo robi partner. Kiedy zaczęliśmy się przygotowując, widziałem obawę wzroku April, ale dala mi szansę. Może nie wyszło to jakoś płynnie, ale się udało. Widziałem jej radość i pierwszy raz nie musiałem się tłumaczyć, a dlaczego i po co. Widziałem jedno rozwiązanie w tej sytuacji i miałem nadzieję, że się zgodzi.

— Będę zaszczycony, jeśli wystąpisz ze mną na mistrzostwach. Zgódź się, wrócisz do formy, widzę, że za tym tęsknisz — wyznałem, a ona westchnęła.

— W porządku, mam nadzieję, że nie będziesz tego żałować — powiedziała, po kilku minutach, a ja byłem naprawdę szczęśliwy.

Ale czy mieliśmy, jakiegokolwiek szanse...?

******************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie I dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top