~ 2 ~

•••

Eleanor wraz z przyjaciółmi zeszła na dół do kuchni. Już na schodach poczuła zapach, od którego aż zaburczało jej w brzuchu.

— Pani Weasley znakomicie gotuje — pomyślała dziewczyna, a na samą myśl o pani Weasley i jej rodzinie, zrobiło jej się cieplej na sercu.

Weszła do dużej, przestronnej kuchni, w której dało się wyczuć intensywny zapach przypraw.

Spojrzała na zebranych, wśród których dostrzegła profesora Lupina, Tonks, państwo Weasley'ów, swoich rodziców oraz Syriusza.

— Eleanor, kochanie! — Pani Weasley podbiegła do brunetki i pochwyciła ją w ramiona — Zmizerniałaś trochę. Już wiem kto dostanie największą porcję gulaszu.

Eleanor przywitała się ze wszystkimi zebranymi po czym wspólnie zasiedli do stołu. Tak jak pani Weasley zapowiedziała, Eleanor dostała największą porcję. Nałożyła jej tyle jedzenia, że dziewczyna ledwo dała radę to zjeść.

Po kolacji Lupin opowiedział mniej więcej na czym polega działalność Zakonu Feniksa. Eleanor słuchała uważnie, chcąc usłyszeć i dowiedzieć się jak najwięcej.

Dostrzegła również, że Lupin nieco zmarniał. Był nieobecny wzrokiem oraz wyraźnie czymś przejęty.

Po obiedzie Ślizgonka pomogła zmywać naczynia i udała się w stronę swojego pokoju.

Wchodząc po schodach dostrzegła ciemne drzwi. Eleanor od razu się tam skierowała. Weszła do pokoju średniej wielkości, w którym znajdowała się tylko stara szafa i wytarty fotel.

Uwagę dziewczyny zwróciły ściany, na których znajdowało się drzewo genealogiczne rodziny Blacków.

Główną część drzewa zajmowała rodzina Syriusza. Jego rodzice oraz brat — Regulus. Tuż obok były jego cztery kuzynki. Córki Druelli Rosier i Cygnusa Blacka.

Nagle do pomieszczenia wszedł Fred. Podszedł do dziewczyny i spoglądając na drzewo genealogiczne oznajmił:

– Niemalże cała rodzina należała do Slytherinu.

– I niemalże wszyscy zostali zwolennikami Voldemorta. – Dodała Eleanor posępnie.

Dziewczyna wielokrotnie zastanawiała się dlaczego akurat Slytherin? Czy nie pasowałaby bardziej do Gryffindoru lub Hufflepuffu? Nie czuła się Ślizgonką.

Pamietała jak kilka lat temu, podczas Ceremonii Przydziału, błagała w myślach o przydział do domu Węża. Dlaczego to zrobiła?

W młodości Draco wielokrotnie opowiadał jej o możliwościach jakie daje Slytherin, o wielkości tego domu oraz szacunku jakim cieszą się wśród innych czarodziejów.

Z biegiem lat Eleanor zrozumiała jednak, że popełniła błąd. Nie pasowała tam.

Fred widząc, że Eleanor jest zamyślona, podszedł do niej po czym ją objął. Dziewczyna wtuliła się w niego i nagle wszystkie jej troski zniknęły.  Był jej bardzo bliski.

•••

Wakacje na Grimmuald Place szybko minęły i nadszedł czas by wracać do szkoły. Na korytarzu stało sześć kufrów ozdobionych barwami Lwa i jeden w barwach Węża.

— Gotowi? — zapytał pan Weasley? – Spakowaliście wszystko?

Całą siódemka przytaknęła po czym wszyscy ruszyli na dworzec King's Cross.

•••

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top