Epilog.


Czarnowłosy chłopiec o oczach zielonych, jak najcenniejsze szmaragdy, siedział na huśtawce obok pałacu i bawił się zielonymi iskierkami magii, czekając na swojego najlepszego przyjaciela. Zobaczył, jak młodszy od niego blondyn, który jest idealną kopią swojego ojca, biegnie do niego.

Dwójka Bogów patrzyła na swoich synów, stojąc w bramie pałacu. Dwóch przyszłych władców, dwie krainy, dwóch królów i jedna historia.

- On jest taki podobny do Ciebie. - powiedział Thor, patrząc na brata.

- Obaj są Waszymi wiernymi kopiami. - Elerrina podeszła do męża i pocałowała go.

- A ja myślałem, że talent do głupich pomysłów ma po Tobie - odpowiedział jej Loki, który położył ręce na biodrach kobiety i podgryzł nos z cwanym uśmiechem.

- Nie kochanie, ten talent to akurat ma po Tobie - patrzyła w cwany uśmiech męża i wiedziała, że kocha go z całego serca. Bożek objął ją od tyłu w talii i położył głowę na jej ramieniu.

- Kocham Cię - szepnął jej na ucho i przygryzł płatek.

- Czy ja Wam nie przeszkadzam? - Gromowładny stał z założonymi rękoma i z szerokim uśmiechem przyglądał się swojemu bratu i jego małżonce.

- Jak zawsze - wyszczerzył się Loki.

Stali we trójkę, patrząc na chłopców, obu ojców rozpierała duma. Czarnowłosy niemal pękał z dumy, kiedy jego syn pokazywał swojemu przyjacielowi kolejną sztuczkę.

- Loki - szepnęła kobieta, kiedy Thor oddalił się w stronę chłopców.

- Tak? - Bożek zaczął całować ramię kobiety, położył ręce na jej tali i przybliżył do siebie, dotykając jej pleców.

- Muszę Ci coś powiedzieć - muskał ustami jej wargi, nie chcąc dać jej dojść do słowa. - Loki - usłyszała tylko ciche mruknięcie, kiedy całował jej szyję - Kocham Cię.

Bożek uśmiechnął się do kobiety i pociągnął ją za rękę do najbliższej komnaty. Ich westchnienia i jęki słyszały przechodzące nieopodal służki, które tylko zarumieniły się i wymieniły między sobą spojrzenia.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Dziękuję wszystkim, którzy tu dotarli, to już koniec, a ja mam nadzieję, że nie rozczarowałam Was postacią Lokiego.

Pozdrawiam Was ciepło,

Pola❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top