5.Grać nie będę, ale...
Jeszcze trochę, a pocałowałabym Kuroko!Chociaż od tamtego wydarzenia miną tydzień, to nadal nie daje mi spokoju.
Siedziałam sama w klasie, pogrążona we własnych myślach.Na samo wspomnienie o tamtej sytuacji czułam jak moje policzki robią się czerwone.Nagle ktoś wszedł do klasy.Obejrzałam się, by zobaczyć kto to.Okazał się to Kuroko.
-Cześć Sako- podszedł do mnie.
-Cześć...Coś się stało?- spytałam widząc jego przygnębioną minę.
-Wczoraj graliśmy sparing i...przegraliśmy-
-To tylko sparing, a nie oficjalny mecz, więc nie ma co się smucić-
-Graliśmy przeciwko Rakuzan-
-Tępy absolut też grał?-
-Ta...- Energicznie wstałam z krzesła.
-W zeszłym roku wygraliście z nim na Inter-High, a w głupim sparingu nie umiecie?-
-Przecież sama powiedziałaś, że to...-
-Ale nie przeciwko niemu!-
-Gdybyś dołączyła do drużyny mogłoby być inaczej-
-Ja...Nie mogę- wymamrotałam.Kuroko uderzył dłońmi o ławkę co sprawiło, że podskoczyłam.
-Wiem w jakiej jesteś sytuacji, ale to nie może cię powstrzymać od sporu, który kochasz-
-Ale...-
-Żadnych 'ale'.Chcesz pokonać Akashiego, ale nic cie zdziałasz siedząc- złapał mnie za ręce- Wiem, że chcesz grać i nie mogę patrzeć jak się od tego powstrzymujesz.Sako, proszę cię...Wróć!- Patrzyłam na niego zszokowana.Dotąd Kuroko był spokojny, ale ta energia w jego oczach kompletnie mnie szokuje.Pierwszy raz widzę go takiego.
-O Kuroko, szukałem się- kątem oka zobaczyłam Kyoshiego.
-Grać raczej nie będę, ale...- spojrzałam Kuroko w oczy.
/Sala gimnastyczna/
-Pomogę wam stać się najlepszą drużyną- powiedziałam.Wszyscy stali osłupieni.
-Ee..T-To znaczy, że dołączysz do drużyny?- spytał Kagami.
-Do jakiegoś klubu należeć muszę- uśmiechnęłam się lekko.
-A w jaki sposób chcesz nam pomóc?- spytał Hyuga.
-Treningiem...Ale ostrzegam, że nie będzie litości.Jeżeli nie chcecie, nie musicie- powiedziałam.Kagami parskną.
-Jestem silny, wytrzymam wszystko- powiedział- Jesteśmy drużyną.Chcesz nas trenować, to trenuj wszystkich-
-Dobrze...Za tydzień zaczynają się wakacje.Równo z ich początkiem zacznie się wasz trening.Kuroko zaprowadzi was na miejsce- odwróciłam się.
-Czekaj, nie podasz nam więcej szczegółów?-
-Będę na was czekać w domu, gdy skończycie- zaśmiałam się.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top