#67

By IgaPotter

Halt: *kręci się na krześle i robi dziwne miny*

Will: *WTF?*

Halt: *Kręci się jeszcze bardziej, jakby dostał padaczki*

Will: Jezus! Co ci?!

Halt: *patrzy poważnie na Willa* Dzwoń po Malcolma... w mojej kawie nie było miodu *kaszle przedśmiertelne*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top