Rozdział 36
Priv.
Kawa : Will !
WillTreatey : No?
Kawa : Wyjdź na podwórko będę cię uczył posługiwania się nową bronią.
WillTreatey : Oooo, no nareszcie coś fajnego. Już idę!
WillTreatey jest offline
Na podwórku
Kawa : Słyszałeś kiedyś o tych zawodach rzutem młotem?
WillTreatey : Ta ciężka metalowa kula na łańcuchu? Tak.
Kawa : No właśnie. Taka kula nie tylko nadaje się do zawodów, ale też świetnie będzie nam służyła jako broń. Tak więc, masz tu kilka takich kul i będziesz je rzucać...tam do lasku. Żeby nikogo nie zabić. Widziałeś jak to się robi. Bierzesz kulę obracasz się wokół siebie coraz szybciej i później wypuszczasz kulę. No to do dzieła. Ja będę stał tu obok i patrzył.
WillTreatey : *Bierze kulę i według wskazówek się obraca coraz szybciej, aby w końcu wyrzucić kulę. Po wyrzuconej bierze następną. I tak cały czas. Robi to coraz szybciej. Już nie patrzy nawet jak sięga po kule. Bierze teraz kolejną, która wydaje się cięższa od wszystkich i znowu zaczyna się z całej siły obracać i coraz to szybciej. Wyrzuca kulę i mówi do Halta :
- Widzisz Halt? Poszło mi lepiej jak sądzi...- nagle orientuje się, że zwiadowcy tutaj nie ma.
WillTreatey : Haaaaalt! Gdzie jesteś?!
- WIIIIIIIIILLL!
WillTreatey: * obraca się w stronę gdzie wyrzucił w powietrze kulę i patrzy jak leci coraz to niżej nad lasem. Nagle jednak dostrzega, że kula ma jakiś dziwny podłużny kształt. Orientuje się, że kula wcale, nie jest kulą, tylko jego mentorem.
WillTreatey : Ups?
C.D.N.
No nareszcie coś wymyśliłam xd
willtreateyandhalt
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top