Rozdział 31
A to dla odmiany mój rozdział xd
Ten mały Will to przykład mojego mlodszego brata ze zdarzenia niedzieli. Tylko , że zamiast Halta była to moja babcia. A ja tymczasem ryłam ze śmiechu xdddd.
Halt woła małego Willa by do niego przyszedł, bo ma coś dla niego.
Chłopczyk przybiega i spogląda na niego zaciekawiony.
Halt wyciąga rękę i daje chłopcu cukierka.
Will zabiera natychmiast cukierek i biegnie w swoją stronę.
Halt : Ekhem, dziękuję? * sugeruje tym co mały powinien powiedzieć*
Mały Will krzyczy przez ramię : Plosę!
Halt :
Też Halt : O>O
*myśli* : Ciekawe po kim to ma...
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top