Wiersz X
Jak to się stało, że w głowie ich już nie ma?
Zwiadowcy już nie nie skradną mi powietrza
Już nie sprawią, że moje serce mocniej zabije
Ale w piersi mój duch pisarza na nowo odżyje
Aby to zrobić, musiałabym napisać kolejny wiersz
Który doprowadzi wszystkich fanów do potoku łez
Albo opowieść krótką, którą wszyscy by śmiali
Czytać wciąż na nowo, chociaż jej sensu wcale by nie znali
Już nie ma powieści o zielonych płaszczach
Już nie ma łuku i strzały co swobodnie lata
Nie ma też blasku i szczęku uderzeń stali
Ponieważ tej nocy z weny mnie do cna okradli
Dlatego nie jest to wiersz o ich potędze
Do płuc w końcu wraca mi powietrze
Nie ma zwiadowców, których historie w piersiach dech zapierały
Dziś wylewam krew, bo nadszedł dzień zapłaty
I co sądzicie? 😝
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top