Rozdział 2

Następnego dnia obudziłam się o 5:00 bo jak mówiła kobieta miałam się zjawić o 6:00. Szybko wstałam z łóżka, wzięłam ubrania i powędrowałam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się i zeszłam na dół aby coś zjeść. Zrobiłam sobie kanapki po czym prędko je zjadłam. Wzięłam torbę i wyszłam z domu.

*********************************

Stałam właśnie przed bramą do stajni. Szybko wyjełam klucz i otworzyłam drzwi. Po chwili znalazłam się przed budynkiem który też trzeba było otworzyć. Weszłam, odłożył torbę po czym zrobiłam sobie kawę i usiadłam na kanapie czekając na nowego konia.

Po około 15 min usłyszałam dźwięk samochodu przez co szybko zerwałam się z wygodnej kanapy i wybiegłam z budynku w stronę stajni. Spojrzałam na bramę a za nią stał wielki koniowóz. Podeszłam do kierowcy.

- Dzień dobry

- Witam...pani Moon?

- Nie jestem Sam Costberg...stajenna. Miałam pomóc panu w wprowadzeniu konia do boksu.

- Jestem Mark Dalith...a właśnie apropos konia...

- Coś się stało?

- No jak by to powiedzieć...mamy na zbytku trochę koni...może przyda się wam ich więcej niż jeden?

- Oj...niewiem proszę pana...musiałabym ob gadać to z właścicielką.

- Dobrze ja poczekam...tylko niech pani ją przekona...

- Postaram się...zaraz wrócę.

Poszłam do budynku. Wyjełam z mojej torby telefon i zadzwoniłam do właścicielki.

- Przepraszam że przeszkadzam, ale jest taka sprawa i muszę się pani o coś zapytać...

- Słucham.

- No bo przyjechał ten pan z koniem ale ma ich więcej niż jednego...i chce żebyśmy je wzięli.

- No właściwie przydadzą nam się, ale ile ich ma?

- Nie pytałam o to...

- Dobra...to najwięcej możesz wziąć 10 ale zależy ile ma...

- Dobrze...dziękuję. Dowiedzenia.

Rozłączyłam się i wróciłam do Marka.

- Ile ich masz?

- Teraz, ze sobą?

- No tak...

- 7 albo 8

- Dobra wezmę...

- Wszystkie?

- Tak...

Ten już się nie odezwał tylko poszedł do koniowozu. Wszedł i zaczął wychodzić z końmi.

************&********&**********

Wiem była długaaa przerwa i bardzo przepraszam...teraz postaram się pisać częściej.
Jak ktoś ma pytania do mnie to proszę zadawać je w kom pod rozdziałami. Na Pytanka będę odpowiadać w książce do tego przeznaczonej.

Pozdrawiam Kreweta <3

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top