Rozdział 3
Po zjedzonym śniadaniu dostałem sms-a od mojego brata Grega z informacją o organizowanej domówce u niego. W związku z tym, że nie mieliśmy żadnych planów postanowiliśmy iść do niego. Całe południe spędziliśmy na leżeniu i przytulaniu przed telewizorem. Kiedy nadszedł czas przygotowań naszykowałem sobie czarne spodnie oraz niebieską bluzkę i poszedłem wykonać szybką, podstawową toaletę, Zayn zaraz po mnie wszedł do łazienki z naszykowanymi czarnymi rurkami oraz czarną bluzką jakiegoś zespołu. Oczywiście mój chłopak wyglądał perfekcyjnie, cały czas się zastanawiam co on we mnie widzi, jestem niejakim farbowanym blondynem kiedy on jest chodzącą perfekcją.
-Niall, kochanie
- Hm? Tak Zayn?
- hahaha skarbie mówię do Ciebie od 2 minut
- wybacz zamyśliłem się- Z zażenowaniem opuściłem głowę, patrząc na moje brudne Nike. Słyszałem jak podchodzi do mnie, mulat złapał moją brodę tak, abym patrzył się prosto w jego oczy.
-Skarbie czy Ty znów myślałeś o tym, że nie jesteś wystarczający dla mnie ? Co jest bzdurą nad bzdurami, w ogóle nie wiem skąd Ty to wziąłeś.
-Spójrz jestem nijaki, z wyglądu mizerny blondyn, chudy, nudny a Ty? Przystojny, wysportowany, po prostu cudowny.
- Hahaha Kochanie rumienie się. A tak na poważnie jesteś najwspanialszym mężczyzną na świece, jesteś wyjątkowy zaufaj mi. Kocham Cię. - Zayn pocałował mnie szybko lecz czule w usta i się odsunął.
-Zbieraj się Nini jedziemy na imprezę.
Posłałem szeroki uśmiech chłopakowi i skierowałem się do wyjścia z mieszkania zamykając drzwi na klucz, wsiadłem do BMW Zayn'a po stronie pasażera i zapiełem pasy szukając się na 40 minutową jazdę autem.
☆☆☆☆☆
Jeszcze z 3-4 rozdziały i koniec tej historii. Ale mam w planach Evaka, a to już będzie dłuższe opowiadanie. Słodkich snów ❤
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top