Prolog


Nie, to nie może się dziać naprawdę. To chore. Tego nawet nie ma w filmach!  Stałem jak słup soli, otwierając oczy coraz szerzej i szerzej. Tylko jak ma wyglądać człowiek, który właśnie widzi swojego ukochanego zjadającego mózgi zmarłych na jakimś upiornym cmentarzu? Chciałem uciekać, wiać stąd jak najdalej, ale nogi odmawiały mi posłuszeństwa. Zayn widząc moje przerażenie odsunął się od trupa i doskoczył do mnie. Byłem przerażony, bałem się tego co może mi zrobić. Mulat złapał za moje ramiona z taką siłą, byłem pewien, że następnego dnia zobaczę siniaki, przybliżył usta do mojej szyji i ugryzł mnie. Ból był nie do zniesienia, próbowałem krzyknąć, lecz jedyne co opuściło moje wargi to zduszone jęknięcie. Zaczęło mi się kręcić w głowie, ostatkami sił próbowałem wyrwać się  z jego uścisku, ale czułem, że tracę siły,  zamknąłem oczy i poddałem się...

---------------------
Hej! To moje pierwsze w życiu opowiadanie. To ff będzie krótkie raczej i będą krótkie rozdziały.Mam nadzieję, że chociaż trochę kogoś zainteresuje. Miłego czytania! ❤❤❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: