Dodatek
Izuku z ciężkim westchnieniem poprawił opaskę aby włosy nie wpadały mu do twarzy i trzymając w dłoni mały wiatraczek na baterie przyglądał się uważnie córce, która nieco koślawie stawiała powolne kroki chodząc w kółko po salonie. Głównie przemieszczała się pomiędzy matką siedzącą na kanapie i telewizorem gdzie kolorowe obrazy co jakiś czas przyciągały jej uwagę. Megumi miała już ponad roczek. Zaczęła powoli stawiać pierwsze kroki już kilka miesięcy temu, ale nadal co wcale nie było zaskakujące miała problemy z utrzymaniem równowagi. Zwłaszcza gdy stała dłużej w jednym miejscu miała tendencje do upadania na pupę. Dlatego też Izuku zawsze miał ją na oku na wypadek gdyby niezbędna była interwencja jego nowej supermocny, a mianowicie buziaka od mamy. Pod tym względem dziewczynka była bardzo podobna do taty. Potrafiła rozpłakać się tylko i wyłącznie po to aby wylądować u mamy na rękach i przerwać miłe chwile rodziców. Mimo wszystko omega był szczęśliwy. Kochał swoją małą rodzinę nawet mimo wszystkich trudów bycia rodzicem. Nadal było mu przykro, że nie do końca spełnił swoje marzenia, ale nie żałował, że wybrał rodzinę. Gdyby to się powtórzyło dokonałby takiego samego wyboru. Zamiast udzielać się w misjach i ratować ludzi ratował swoją małą księżniczkę od niebezpieczeństw związanych z głupimi pomysłami i dziecięcą ciekawością. Często też pomagał Shoto w prowadzeniu agencji bohaterskiej. Nie narzekał na nudę w życiu. Właściwie to za chwilę spokoju byłby bardzo wdzięczny. Jedyne co mu doskwierało to częsta nieobecność męża. Shoto się starał i omega to doceniał, ale czasami czuł się nieco zaniedbywany. Zwłaszcza teraz gdy był w drugiej ciąży potrzebował jeszcze więcej uwagi od swojej alfy. Może gdyby wyznał mu, że spodziewają się dziecka od razu gdy się dowiedział alfa znalazłby więcej czasu. Nie chciał jednak zawracać mu głowy, zwłaszcza dopóki nie będzie pewien, że z dzieckiem wszystko jest dobrze. Był pewien, że Shoto w końcu się domyśli i może nawet już zaczynał zauważać zmiany w wyglądzie swojej omegi. Mimo, że Shoto w domu raczej bywał gościem, a jako jeden z najlepszych bohaterów w kraju miał ręce pełne roboty to znał swojego męża na tyle dobrze, aby zauważyć, że Izuku przytył, zaczął więcej jeść, albo gorzej sypiać. Co prawda pierwszej ciąży nie spędził w całości przy boku omegi, ale doskonale wiedział jakie są typowe obiawy ciąży. Nie było sensu ukrywać jego stanu, lecz Izuku wcale nie próbował czegokolwiek zataić. Po prostu nie wiedział jak zacząć ten temat. Gdy Megumi była jeszcze malutka raz poruszył temat powiększenia rodziny, ale Shoto nie chciał wcale o tym słyszeć. Deku nadal martwił się, że mąż może nie zareagować zbyt dobrze.
Omega mruknął cicho i zachęcająco uśmiechnął się do córki która trzymając się stolika patrzyła na niego. Dziewczynka była bardzo urocza. A może to tylko on tak uważał, bo był jej rodzicem. Jak każde dziecko w jej wieku była odrobinę pulchna przez co jej ukochany wujek Katsuki nazywał ją "Mini-pyzą". Nikt chyba łącznie z samym Bakugo na czele nie spodziewałby się, że tan tak bardzo polubi córkę Deku i Shoto. Zdecydowanie blondyn nie mógł nazwać ich swoją ulubioną parą, ani nigdy też nie przyznałby się, że uważa ich oboje za swoich przyjaciół, ale za Megumi wprost przepadał, co z niewidomych przyczyn dziewczynka odwzajemniała. Wyglądało to naprawdę komicznie gdy pomimo bycia córką bohatera cały pokój miała zarzucony maskotkami przedstawiającymi Bakugo. Shoyo przypominało to jak sam jako dziecko uwielbiał All Might'a. Megumi zawsze gdy Katsuki wpadał do nich na kawę razem ze swoim mężem i synem wskakiwała mi na kolana i krzycząc "Bum bum" zmuszała wujka do zabawy, na co tamten przystawał z wielką chęcią.
Dziewczynka z niemałym trudem trzymając się kurczowo spodni mamy wspięła się na kanapę i zadowolona z siebie oparła się o dorosłą omegę. Na ekranie telewizora pojawiła się czołówka wiadomości, z których większość dotyczyła bohaterów i ich ostatnich dokonań. Obraz zmienił się i zamiast prezentera w studiu na telewizorze wyświetlił się wywiad nie z kim innym jak tylko z bohaterem numer dwa. Megumi widząc tatę krzywiła siebie pokazując paluszkiem na telewizor spojrzała w oczy mamy przeczesującego palcami jej włosy sterczące na wszystkie strony od wilgoci w powietrzu.
- Tata!- powiedziała zadowolona przyglądając się ci chwilę tacie na ekranie - Tata!- zadowolona z szerokim uśmiechem podskoczyła na kanapie - I wuja!- dodała gdy obok Shoto pojawił się Bakugo zazwyczaj stroniący od wszelkiego rodzaju wywiadów.
- Tak kochanie. To tatuś i wujek.- Izuku dumny ze swojej córeczki pocałował ją delikatnie w czoło i przytulił do siebie - Tatuś pewnie późno wróci z pracy. Jeśli chcesz mieć siłę żeby się z nim pobawić powinnaś się zdrzemnąć. - powiedział uwalniając dużo przyjemnego spokojnego zapachu, który zawsze działał usypiająco zarówno na córkę jak i na męża. Dziewczynka przytuliła się do mamy i mocno zacisnęła paluszki na koszuli, która jak wielość rzeczy noszonych przez Izuku tak naprawdę należała do Shoto. Omega wstał z miejsca i delikatnie zaczął kołysać ziewającą córeczkę. Nawet po półtora roku bycia mamą nie mógł wyjść ze zdziwienia jak szybko pokłady energii jego małej pociechy się wyczerpują. Przed chwilą skakała i krzyczała, a teraz już cicho pochrapuje w jego ramionach. Z drugiej strony jednak wolał to niż jakby miał się z nią męczyć przez kilka godzin zanim wreszcie uśnie.
- Ko...am... Tata... - mruknęła niewyraźnie chowając twarzyczkę w zagłębieniu szyi mamy gdzie przyjemny zapach był najbardziej intensywny. Oboje tak zajęci procesem usypiania nie zauważyli nawet kiedy Shoto z przyzwyczajenia i po części też przez nieprzyjemne doświadczenia w przyszłości po cichu wszedł do mieszkania. W przeszłości kilka razy głośnym trzaskiem drzwi zdarzyło mu się obudzić córkę. Nigdy później już nie popełnił takiego błędu gdy potem przez pół nocy musiał próbować uspokoich dziecko.
- Tatuś was też bardzo kocha...- Izuku zesztywniał odrobinę czując silne ramiona obejmujące go. Gdy jednak zrozumiał, że to żadne zagrożenie ufnie wtulił się w silne ciało męża przymykając oczy. Wyższy niecierpliwe przesunął nosem po szyi omegi
- Ciężki dzień w pracy?- zapytał zielonooki czując wokół siebie silny zapach alfy podsycany stresem i zbliżającym się upałem. - Położę ją do łóżeczka i zaraz przyjdę dobrze?- szepnął cicho patrząc w oczy mężowi po czym gdy dłonie wyższego zniknęły z jego bioder zaniósł Megumi do pokoiku dziecięcego i dokładnie przykrył ją kocykiem po czym wrócił do salonu - Już jestem- powiedział nadal szeptem rozkładając szeroko ramiona, w które alfa od razu wpadł. Od kiedy zostali rodzicami Shoto podczas swoich upalnych dni nie zachowywał się już jak napalony nastolatek, a bardziej jak dziecko szukające uwagi i poklasku. Izuku zawsze bawiło to jak jego silny i groźny alfa zmieniał się w uroczego malucha na te kilka dni w miesiącu - No już... Dobrze... - mruknął niższy głaszcząc włosy ukochanego - Mój dzielny alfa miał dzisiaj ciężki dzień?- zapytał z lekkim uśmiechem - Chodźmy wziąć wspólną kąpiel. Opowiem ci co dzisiaj rozbiliśmy z Megu.- Shoto nie protestował a tylko delikatnie ucałował miejsce na szyi omegi gdzie znajdowała się blizna po oznaczeniu wywołując tym samym deszcze na całym jego ciele i przesunął dłonie na lekko wypukły brzuszek
- Myślałeś, że się nie domyśle?- mruknął delikatnie przesuwając dłońmi po brzuchu omegi. Izuku już otwierał usta aby zacząć się tłumaczyć i przepraszać, ale Shoto uciszył go delikatnym pocałunkiem - Wziąłem kilka dni wolnego.- mruknął przytulając do siebie niższego na co tamten tylko westchnął i przytulił do siebie roztrzęsionego alfę.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top