3
Omega czerwony na twarzy z oczami zasnutymi mgiełką pożądania czując ciepło rozlewające się po jego ciele, którego źródło znajdowało się w jego mrowiącym nieznośnie podbrzuszu spojrzał w równie nieobecne i zamglone oczy przeznaczonego. Z jego lekko uchylonych ust wydobywał się przyspieszony oddech i kuszące szepty, których sam nie byle stanie zidentyfikować. Czuł jak jego bielizna robi się mokra przez lepkość wypływającą z jego wnętrza. Jego zmysły wariowały przez otaczający go zewsząd zapach ukochanego. Skóra piekła go niemiłosiernie, a każdy ruch powodował ogromny ból. Oddychał ciężko i świszcząco. Jęknął głośno czując chłodny przynoszący ukojenie oddech partnera na karku w miejscu oznaczenia. Todoroki omamiony słodkim modlącym zapachem wanilii zbliżył się niebezpiecznie do zszokowanego omegi. Dlaczego musiał dostać rui właśnie teraz? Dlaczego mu nie powiedział, że zbliża się upał? Wtedy bohater od razu ulotnił by się z jego domu i przyszedł kiedy indziej, albo w ogóle zostawił to cholerne zaproszenie w skrzynce na listy. Że też razem ze swoją ukochaną omegą wymyślili sobie, że ich ślub to będzie dobry pretekst do odnowienia kontaktów z przyjaciółmi z liceum. Że też jednym z tych przyjaciół był jego przeznaczony i jednocześnie były partner. Dlaczego tak na siebie reagują? Przecież Izuku był już przez nie oznaczony. Powinien zachować chociaż odrobinę rozsądku nawet podczas niezapowiedzianej rui. Może to kwestia więzów mate? A może długiej rozłąki? Teraz to bez znaczenia. Ich instynkty przejęły nad nimi kontrolę, a co za tym idzie gdy już wrócą do siebie będą pamiętać tylko przebłyski tego co robili. Głos wewnętrznej alfy mężczyzny swoim nieznośnie szorstkim i niskim barytonem zmuszał jego ciało do posłuszeństwa. Zanim do Shoto dotarło co tak właściwie robi wpił się namiętnie w usta uległej omegi proszącej się o pieszczoty. Midoriya zarzucił ręce na kark byłego partnera i ochoczo oddał głęboki pocałunek rozchylając wargi w niemym przyzwoleniu na penetrację swoich ust. Język wyższego jakby żył własnym życiem. Wdarł się do wnętrza ust niższego i wymuszając wzajemność zaczął pieścić jego podniebienie. Tymczasem jedna z dłoni Shoto do tej pory przyciskająca wątłe ciało pragnącej ulgi omegi do umięśnionego torsu wyższego przeniosła się na koszule zielonookiego zacisnęła się na delikatnym materiale i mocno szarpnęła. Guziki utrzymujące poły białego materiału razem posypały się. W salonie poza przyspieszonymi oddechami przerywających na chwilę pocałunek by zaczerpnąć powietrza partnerów dało się słyszeć brzęk guzików upadających na panele i trzask rwanego materiału. Todoroki ze złośliwym uśmiechem na ustach wykorzystał kawałki białej koszuli i związał nimi nadgarstki omegi, który nawet nie próbowała protestować. Wręcz przeciwnie. Izuku rzucał wyższemu wyzywające spojrzenie jakby go sprawdzał i co jakiś czas zalotnie przygryzł wargę wyczuwając rosnącą intensywność feromonów kochanka. W jego głowie radosny świergot omegi odbijał się donośnym echem.
Nasza alfa nam pomoże!
Szczupłe zimne palce wyższego zacisnęły się wokół nabrzymiałych wrażliwych sutków omegi wywołując tym głośny krzyk przyjemności i wiązankę bluzgów z ust uległego. Było mu dobrze. Zbyt dobrze. Niemalże doszedł od samego pieszczenia sutków. Minęło już tyle lat, a Todoroki nadal pamiętał o jego najczulszych punktach. Znał go na pamięć i lubił to wykorzystywać. Midoriya zamknął oczy, jego oddech przyspieszył. Przed oczami jego wyobraźni stanął obraz alfy, który przecież również odczuwał jego ruję niezależnie od tego jak daleko od siebie byli i jak dawno się nie widzieli. Wyobraził sobie jak umięśniony, przystojny alfa po ciężkim dniu w pracy wchodzi pod prysznic. Jak pozwala zimnej wodzie spływać po swoim idealnie wyrzeźbionym ciele, jak zaczyna robić sobie dobrze myśląc o nim. Nie o jakichś tam kobietach. Nie o Momo. Tylko o nim. Bo to on był jego przeznaczonym i to on odczuwał jego feromony aż tak bardzo. To on usychały z tęsknoty i to on, tylko on miał prawo urodzić mu dziecko i dać szczęście.
Nasza alfa nas kocha! Nikomu jej nie oddamy!
Izuku przygryzł mocno wargę aby nie pisnąć zdziwiony gdy poczuł, że został pozbawiony spodni razem z bielizną. Cicho jęknął czując jak śluz wypływający z niego zaczyna spływać po jego pośladkach w dół dopóki nie natrafi na kanapę, na której już powstała mała plama lepkości. Szorstkie przynoszące ukojenie usta kochanka z jego szyi i obojczyka, którego przygryzanie Shoto upodobał sobie jeszcze w liceum przeniosły się na uda. Ciche sapnięcia wydobywające się z ust uległego tylko bardziej podniecały bohatera. Gdy białe równe zęby heterochromika zacisnęły się na jednym z mniejszych gruczołów wydzielających feromony omega głośno krzyknął w ekstazie dochodząc na swój brzuch i zaciskając uda na głowie usianej czerwono-białymi włosami. Alfa warcząc pod nosem rozchylił nogi kochanka wbijając mocno szczupłe palce w delikatne uda niższego. Zostaną siniaki. Izuku wypuścił drżący oddech dochodząc do siebie po przeżytym orgazmie. Jęknął kładąc obie związane dłonie na czuprynie ukochanego gdy ten zaczął ssać jego jądra pocałunkami zmierzając w stronę główki znów stojącego penisa. Jego oddech przyspieszył, a plecy wygięły się w łuk gdy mokre i tak przyjemnie ciepłe usta objęły jego całego penisa zasysając się na główce
- Boże...- jęknął mocniej przyciskając do siebie głowę wyższego. Gdy poczuł jak jeden z palców partnera zatacza kręgi przy jego wejściu jego penis zadrżał, a on już po chwili po raz kolejny osiągnął szczyt. Wewnętrzna alfa Todorokiego niemalże śliniła się na widok tak podnieconej omegi będącej już na skraju wytrzymania. Brak kontaktu tylko potęgował potrzebę bycia razem, a każdy dotyk wywoływał większe relacje po obu stronach.
Zróbmy naszej omedze szczeniaka!
Niski głos w głowie młodego dorosłego po raz kolejny rozbrzmiał z tym zupełnie głupim i niedorzecznym pomysłem, który w tej chwili wydał się Shoto świetnym planem. Izuku jakby czytając przeznaczonemu w myślach szerzej rozłożył nogi w zapraszającym geście. Wyższy nie czekając już na żadne słowa pozwolenia uwolnił swojego stojącego, twardego członka ze spodni i mocnym pchnięciem zagłębił się cały w ciasnym i mokrym wnętrzu kochanka. Mięśnie partnera podobnie jak jego powieki zacisnęły się nie pozwalając chłopakowi się ruszyć co go jednak nie powstrzymało. Mocne pchnięcia doskonale współgrały z jękami rozkoszy, krzykiem ekstazy i dźwiękiem dwóch uderzający o siebie w szaleńczym pędzie ciał. Alfa raz po raz wchodził i wychodził mocno uderzając w czuły punkt Deku cały czas przy tym drażniąc jego nadwrażliwe sutki. Heterochromik czując mrowienie w podbrzuszu i drżenie partnera ostatni raz mocno wbił się w omegę i dochodząc boleśnie zakleszczył się w jego wnętrzu nie pozwalając aby chodź kropla nasienia wypłynęła z wnętrza uległego. Ciężko dysząc zawisł nad przestraszonym zielonowłosym, który na moment odzyskał świadomość. Czując jak zakleszczenie się zmniejsza, a po chwili znika spojrzał w całkowicie świadome i naturalne oczy Midoriyi, które w ułamku sekundy znowu zaszły mgłą. Chłopak w przypływie siły i pewności siebie wydostał ręce z wątpliwej jakości węzła i popchnął mocno partnera na plecy po czym usiadł na nim okrakiem
- Jeszcze raz...- mruknął kusząco nabijając się na znów twardego członka alfy.
Nie sprawdzone. Mam nadzieję, że się podobało. Jak myślicie co się stanie? Mam w planach zrobić Q&A więc możecie śmiało zadawać pytania jeśli jakieś macie
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top