27
Prze de mną stała Lili wtulona w mojego kuzyna. Kurwa poczułem ukucie.
- Lili możemy porozmawiać?
- Nie mamy o czym.
- Wydaje mi się za mamy.
- To źle ci się wydaje. - chciała już odejść, ale jej nie pozwoliłem, złapałem ja w tali i przerzuciłem sobie przez ramie. Dziewczyna zaczęła mnie bić i kopać. Puściłem ja dopiero przy ścianie i trzymałem ja w tali, żeby mi nie uciekłam.
- Posłuchaj, Wygrałaś zakład, kurwa zakochałem się w tobie jak jeszcze w nikim innym. A to, co widziałaś przed szkołą, zrobiłem to, żebyś była zazdrosna, nawet sam do końca tego jeszcze nie rozumie czy mnie to kierowało, ale kocham cię Lili, jak nikogo innego jesteś dla mnie ważna...- nie dokończyłem, bo dziewczyna mnie pocałowała.
- Jeśli okaże się, że tylko się za mną bawisz, zniszcz cię Luke, ja nie jestem ta samą Lili co rok temu. – zagroziła mi.
- Wiem- musnąłem swoje ustami jej.
- Chyba też będę musiał wypróbować tę technikę, wezmę dziewczynę pod ścianę, zagadam, a tamta żebym się zamknął, zacznie mnie całować. – zaczął się śmiać Olivier.
- Oj zamknij się Olivier. – powiedziałem, odrywając się od ust dziewczyny.
- Skąd wy się znacie?- zapytał się Lili.
- Lili poznaj mojego najukochańszego kuzyna Luka. – powiedział przez de mną Olivier.
- Czyli to o tym słynnym Luke co mi opowiadałeś? – zaśmiała się dziewczyna.
- Tak to jest ten słynny Luke.
- Coś ty jej powiedział o mnie?!- wydarłem się, na kuzyna.
- Samą prawdę. – śmiała się Lili.
- Mam się bać?!
- Tak ! - przymknęli razem i wybuchli śmiechem.
- Dobra wiec jeszcze jedno mi zostało do zrobienia. – powiedziałam, pacząc się dziewczynie w oczy. – Lili Styles czy zostaniesz moją dziewczyną?
- Oczywiście, że tak. - jak tylko to powiedziała, od razu ja pocałowałem.
I jak wam się podoba kolejny rozdział? Zostawcie coś po sobie. ;)
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top