14




Szłam szkolnym korytarzem. To, co że chodzę niecałe dwa tygodnie do szkoły, ale i tak płeć przeciwna rozbiera mnie spojrzeniem.

Szłam właśnie do auta mojego brata, bo skończyłam lekcje. Kiedy go zobaczyłam stała koło niego Emma, szkolna dziwka. Jak ja tej baby nienawidzę i Harry dobrze o tym wie ale i tak lubi mi roić za złość. Skoczyłam Haremy na barana.

- Hej. Przeszkadzam wam.- zapartą się słodko się uśmiechając.

- Hej Lili, sorry, ale cię dziś nie odwiozę do domu, bo idę do Emmy. – powiedział, Harry a Emma się uśmiechnęła. No tak mój bart jak większość chłopaków jest typowym Bad Boy i nie wierzą w miłość i te wszystkie sprawy, ale nie spodziewałam się że mój brat tak bardzo upadnie że pójdzie się pieprzyć z tą dziwką.

- Spoko.- wymamrotałam wściekle.

Szybko zeszłam z Harry'ego. W tym samym monecie na parking wjechało sportowe auto LAMBORGHINI. Zajechał na wolne miejsce, z po chwili wyszedł z niego przystojny chłopak. Od razu go poznałam, był to Nathan, mój były chłopak.

-  Słodziak. – powiedziała cicho Emma.

Nathan oparł się o maskę samochodu. I nie powiem był bardzo przystojny. Wszystkie dziewczyny go pożerały wzrokiem, a faceci planowali jak go zabić pewnie, niektórzy patrzyli na niego z obawą bo pewnie go dobrze znali z nielegalnych wyścigów.

- Kto to jest?- zapytał się Luke. – Dopiero po chwili zobaczyłam, że stoją za mną Luke i jego ekipa.

Koło Nathana stało już pełno dziewczyn, ale on cały czas kogoś szukał. Kiedy mnie zobaczył, od razu się uśmiechnął. Odwróciłam mi w stronę Harry'ego i reszty.

- No to do potem, widzimy się w domu.– pożegnał się z Harrym.

Zauważyłam, że Nathan wyciągnął w moją stronę ręce, szybko do niego podbiegłam i na niego skoczyłam, owijając ręce wokół jego szyi a nogi wokół jego tali. Od razu mnie pocałował w czoło.

- Hej mała jak w nowej szkole? Bo my się za tobą strasznie stęskniliśmy. – powiedział Nat, słodko się do mnie uśmiechając. Jak mi jego brakowało.

- Hej, fajnie, ale tęsknie za wami i naszymi wspólnymi wypadami.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top