24
Pov. Polska
Najlepsze słowo, jakim można opisać dzisiejszy dzień? Lato. Albo może słońce... Takiego upału nie było od dawna.
Minęły dwa dni odkąd zaczęły się wakacje. Szczerze to wolałbym jesień, gdyż nienawidzę gorąca, ale ok. Nie mam na co narzekać, gdyż w końcu nie ma szkoły, nie?jestem wstanie znieść tą temperaturę.
Nic nie jest chyba w stanie już mnie zaskoczyć... Poza jednym. Nieoczekiwany telefon od Niemca.
Szybko podniosłem urządzenie i odebrałem.
-hej - odezwałem się trochę niepewnie
-hej. - usłyszałem głos - już mi o wiele lepiej. Chciałbyś przyjść do mnie? Nie będzie dziś nikogo w domu.
-Dobra - zgodziłem się.
-O której będziesz? - spytał się
-Nie wiem, chyba 11 - odpowiedziałem.
-Dobra, to widzimy się później - Usłyszałem charakterystyczny dźwięk informujący o tym, że osoba po drugiej stronie się rozłączyła.
Jest ósma rano. Sam nie wiem dlaczego wstałem tak wcześnie. Szczególnie, że od dwóch dni są wakacje.
Poza tym.. Nie wiem, dlaczego lubię spędzać czas z Niemcem. Nikt inny poza nim nie interesuje mnie na tyle, by z własnej woli spędzać czas z tą osobą.
No cóż. Czas sprawdzić, o której autobus. W tym celu włączyłem odpowiednią do tego aplikację, a następnie znalazłem odpowiedni przystanek i spojrzałem się na listę autobusów przejeżdżających tą drogą.
Mój autobus będzie za dwadzieścia minut. To bardzo niewiele. Czas się zbierać.
Szybko wstałem z łóżka, aby następnie wyjść z domu i skierować się w stronę przystanku autobusowego. Po drodze mijałem psy, koty, a nawet wiewiórkę. Jednak się nie zatrzymałem. Nie chciałbym, aby autobus mi uciekł. Tym bardziej, że kolejny jest dopiero za jakąś godzinę.
Gdy dotarłem na miejsce, poczekałem jakieś pięć minut aż wyczekiwany przeze mnie pojazd przyjechał i wsiadłem do środka. Autobus dość szybko dojechał do centrum.
Moim następnym celem było spojrzenie się na rozkład jazdy pociągów. Pięć minut! Dobrze, ,że mam miesięczny bilet, gdyż w dworcu ustawiła się dość duża kolejka.
Na miejsce przyjechał pociąg taki jak zawsze, czyli zielone koleje mazowieckie. Na nic narzekać nie można poza koszmarnymi spóźnieniami, które są niemal co chwilę. Pociąg był dość pusty, co tylko ułatwiło mi podróż. Usiadłem sam obok okna zdała od ludzi.
Wkrótce pociąg ruszył, wydając z siebie charakterystyczny dźwięk. W tym czasie chwyciłem za telefon i zacząłem przeglądać media społecznościowe, a dokładniej Reddit. Nic ciekawego jak zwykle.
Pociąg dość szybko dojechał na miejsce. Gdy zatrzymał się na mojej stacji, wysiadłem I próbowałem sobie przypomnieć jak się szło do domu Niemca. Gdy udało mi się przypomnieć, zacząłem iść w odpowiednią stronę.
Na dworzu wciąż było wyjątkowo gorąco. Niestety.
Nie minęło dużo czasu aż znalazłem się przed domem mojego przyjaciela. Gdy wszedłem na posesję, przywitał mnie pies "Coco" o ile się nie mylę. Pogłaskałem go, a następnie trochę nerwowo zapukałem do drzwi. Nie musiałem długo czekać na reakcję chłopaka.
-Hej - przywitał się - wchodź.
Szybko wszedłem do środka.
Zauważyłem również, że Niemcy był w tej chwili bez koszulki.
-Hej - odpowiedziałem - to gdzie idziemy?
-Na górę - odpowiedział, a następnie zaczął iść po schodach. Oczywiście podążyłem za nim, do jego pokoju.
Gdy wreszcie znaleźliśmy się we wspomnianym pomieszczeniu, Niemcy zamknął drzwi i usiadł na łóżku.
-Wiesz, bo chciałbym coś ci powiedzieć... - odezwał się, trochę... Nieśmiało?
-No, co? - odpowiedziałem.
-Wiesz, trochę mi głupio lecz uznałem, że muszę ci to wyznać. Pewnie już wiesz, ale jestem homo.
-no, i? - odpowiedziałem nie domyślając się tego, co ma mnie zaraz spotkać
-Myślę, że mogę coś czuć do ciebie. Coś specjalnego... - wyznał, odwracając się w stronę okna.
Po chwili poczułem, jak mnie zmroziło. On, mnie? Nie dość że zdziwiony jestem dlatego, że ktoś mnie pokochał to jeszcze jest to chłopak! I to nie byle kto, lecz akurat on...
-ja... - zacząłem, nie wiedząc co odpowiedzieć - ja... Muszę to przemyśleć.
-Dobra, dam ci czas. Poczekam na twoją odpowiedź tyle, ile będziesz chciał... - odpowiedział.
Później już nie wróciliśmy do tego tematu. Na początku było trochę niezręcznie, jednak później wszystko wróciło do normy... No i co ja mam zrobić?
***
Dzisiaj znów krótszy rozdział, jednak ma duże znaczenie w fabule.
Rozdział niesprawdzony.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top