17




  Przez cały tydzień Luke próbował mnie przeprosić, ale się nie dałam. Wtedy strasznie mnie to zabolało co powiedział.Nie wiem czy kiedyś wybaczę Luke to co mi zrobi, ale może się starać zyskać moje zaufanie. Wczoraj byłam ma kolejnej randce z Cal, była świetna, zabrał mnie na łyżwy, to co, że nie potrafię jeździć.

Już za tydzień jest Halloween, na który idę razem z Mike. Właśnie przemierzałam sklepy w poszukiwaniu idealnego kostiumu. Nie powiem, ale nie nawiedzę zakupów a tym bardziej jak nic nie mogę znaleźć. Dziwię się tym wszystkim kobietą jak one mogą godzinami chodzić i kupować. Kiedy wreszcie go znalazłam byłam w siódmym raju.

Zmęczona wróciłam do domu, a tam czekała mnie niespodzianka, mój kochany braciszek z kolegami.

– Hej chłopaki. – powiedziałam wchodząc do salonu gdzie byli wszyscy.

– Hej.

Nic już nie mówiąc poszłam do swojego pokoju.

***

To właśnie dzisiaj jest impreza w szkole. Ubrana byłam w obcisły czarny kombinezon, czarną opaskę z uszami i maskę Ubrałam jeszcze czarne szpilki i zrobiłam sobie mocniejszy makijaż. Kiedy byłam już gotowa poszłam na dół do Hare'go.

– Hej to, co jedziemy. – zapytałam kiedy stałam na schodach.

– Wow. – powiedział kiedy mnie tylko zauważył. – Wyglądasz ślicznie.

– Dziękuje ty też. – był ubrany za wampira.

Wsiedliśmy razem do auta i pojechaliśmy do szkoły. Przed drzwiami stała już cała nasza ekipa. Poszliśmy się z nimi przywitać.

– No Harry, nie wiedziałem, że ci się uda wyrwać taką kocice. – powiedział Ashton.

– Wątpisz we mnie? – powiedział ze złością.

  – Ani trochę.

Koło chłopaków już stały dziewczyny, z Luke szła Emma z Ashton jakaś dziewczyna, której nie znam tak samo jak z resztą chłopaków tylko biedny Michael czekał na mnie.

– No jednak cię stary wystawiła. – zaśmiał się Ashton.

– Na pewno nie.

– Hej Harry. – powiedziała Kaja moja najlepsza przyjaciółka. Czekaj czy on ją zaprosił.

– Hej Kaja świetnie wyglądasz – powiedział dając dziewczynie buziaka w policzek i splatając ich ręce. Czy ja o czymś nie wiem?

– Hej Kaja świetnie wyglądasz, seksowna pielęgniarko.

– Dzięki? – no tak nie poznaje mnie przez tę maskę.

– Czekaj – powiedział Cal. – To ty nie przyszedłeś z tą kocicą?

– Nie....

– Tak kocica ma już partnera. – wtrąciłam się.

– Kogo? – zapytali wszyscy oprócz Hare'go.

– Michaela. – chłopak jak usłyszał swoje imię uśmiechnął się.

– Lilia? Matko świetnie wyglądasz wow. – powiedział mój partner.

– Dziękuję ty też. – puściłam mu buziaczka w policzek.

Kiedy wszystko wyjaśniliśmy poszliśmy do szkoły.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top