#6

《Mellisa》
Gdy skończyłam grać usłyszałam brawa i oklaski. Byłam szczęśliwa.

......................................................................

Siedzę z Jasperem na kanapie. Usłyszałam dzwonek do drzwi. To Ed z Bells, która ma zaraz poznać rodzinę Cullenòw. Otworzyłam im drzwi. Każdy się przedstawił, Jasper rzucił się na moją siostrę i kazali nam nikomu nie mówić o tym, że są wampirami.

Bells ja nie mogę tego dłużej ukrywać. Ja nie jestem twoją siostrą. Moja mama była zmiennokształtna, mój tata to Kajusz więc jestem pół wampirem i pół wilko- człowiekiem- wyznałam

Jesteś Volturi?- spytała się Esme

Tak, niestety- odparłam

A można cię jeszcze zmienić w wampira, wiesz, że ugryźć cię- spytała Rosalie

Tak można, ale tylko osoba, która mnie kocha nad życie- powiedziałam

Masz jakieś super moce?- spytał Emmet

Po tych słowach w myślach podniosłam Emmeta tak, że latał pod sufitem. Inni to zobaczyli latającego Emmeta i zaczęli się śmiać.

Umiem jeszcze uzdrawiać- odparłam

Ja... dla mnie to jest za wiele- powiedziała Bella i wyszła z domu, a za nią Edward

A twoje serce bije?- spytał się Jasper

Tak, bije mimo że jestem w 50% wampirem- odparłam- nie potrafie tak szybko biegać, nie mam super siły i nie żywie się krwią, ale świece w słońcu

Fascynujące- powiedział Charlisle

Pójde zobaczyć co z Bellą- powiedziałam

......................................................................

Po kilku minutach wróciłam do domu Cullenów zapłakana. Od razu poszłam do pokoju Jaspera nie zwarzając na pytania tych którzy jeszcze siedzą w salonie (Charlisle, esme, alice, emmet). Zapukałam do pokoju mojego przyjaciela. Usłyszałam ciche "prosze" i weszłam. Jazz od razu spytał się o co chodzi. Ja usiadłam na łóżko które niewiadomo z jakich przyczyn się tu znalazło. Chłopak usiadł koło mnie a ja wtuliłam się w jego tors.

Gdy wyszłam zobaczyłam zapłakaną Bellę. Ona zaczęła mnie wyzywać i mówić, że mi ufała a ja ją całe życie perfidnie okłamywałam. Próbowałam jej to wyjaśnić ale Edward..- w tym momencie się zacięłam i zaczęłam głośniej płakać

Spokojnie, powiesz mi co zrobił Edward?- spytał się z troską w głosie

On..on wyzwał mnie od suki i powiedział, żebym nigdy więcej nie wracała- powiedziałam. Widziałam jak Jasper kieruje się w stronę drzwi z chęcią mordu w oczach ale go zatrzymałam

Nie Jasper, teraz potrzebuje ciè tutaj ze mną a z nim policzymy się później- odparłam

Ehh no dla ciebie wszystko- odparł i wrócił na łóżko. Jeszcze chwilę tak leżeliśmy wtuleni w siebie, ale Rosalie weszła do pokoju i powiedziała, że Bells i Ed coś od nas chcą.

Dobra choć- wymruczałam zchodząc z łóżka i idąc na dwór

Mellisa my bardzo przepraszamy nie wiemy co w nas wstąpiło- powiedziała Bella ze skruchą w głosie

Ja też was przepraszam wiem że nie powinnam kłamać, ale to był mój jedyny wybór- odparłam

Rozumiemy, może zagramy w baseball?- spytał Edward

No mi pasuje- odpowiedziałam

Po tych słowach udaliśmy się do domu przebrać się i pojechaliśmy. Na miejscu zaczęliśmy gre. Bella była sędzią  ja patrzyłam na to jak grają.

Stop- krzyknęła Alice- inne wampiry idą tu

Nagle z krzaków wyłoniła się trójka wampirów. Spytali czy mogą zagrać a reszta się zgodziła. Gdy powiał lekki wiatr rozniusł się zapach krwi Belli.

Oo przyprowadziliście przekąski, i to dwie- powiedział jeden z nich zbliżając się do mnie i mojej siostry

Edward zabierz stąd Belle i Mellisę- powiedział Charlisle

Tylko Belle ja jestem wampirem i żaden z nich mnie nie ugryzie bo mnie nie kocha- odparłam

Dobra zabierz tylko Belle- stwierdził Emmet

Po chwili James chyba powiedział, że nie odpuści i poszedł. Każdy był zmieszany ale po chwili byliśmy już w aucie jechaliśmy do domu  Cullenów.









Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top