#2
/Kolejnego dnia/
《Mellisa》
Dzisiaj postanowiłam pójść do szkoły pieszo, bo móc pobyć samej. Wyszłam z domu i skierowałam się w stronę szkoły idąc przez pobocza i mało zaludnione ulice. Niestety mam bardzo daleko do szkoły, a zaczął padaç deszcz. Idąc tak usłyszałam nagle dziwnie znajomy głos. Odwróciłam się i zobaczyłam Jaspera w srebnym Volvo, ale nie było z nim jego rodzeństwa.
Podwieźć Cię?- spytał
Nietrzeba naprawdę poradzę sobie sama- odpowiedziałam
Będziesz tak moknąć?- znowu spytał
Tak z przyjemnością będę mokra- odpowiedziałam zirytowana
Rozchorujesz się a ja będę Cię miał na sumieniu. Wsiadaj- odparł
Ugh no dobra- mówiąc to wsiadłam na miejsce pasażera
Przepraszam, że na chemii byłem taki niemiły, ale nie jestem osobą chętną do prac w grupach- wyznał
Ja spojżałam na niego zaskoczona.
Spoczko. Nic się nie stało, rozumiem to- odpowiedziałam
Może zostaniemy przyjaciółmi?- spytał
Um.. ja no nie wiem- powiedziałam speszona
Jak nie chcesz to trudno- odpowiedział jakby rozczarowany
Nie, że nie chce tylko nie spodziewałam się takiego pytania z ust Cullena
Hm... znasz mnie jeden dzień i już ci mówili o nas- zaciekawiony spytał
Tak, mówili, że jesteście inni i z nikim się nie zadajecie- odpowiedziałam- hm.. to dziwne bo jak to powiedzialeś znamy się jeden dzień a ty chcesz zostać moim przyjacielem
No ty masz w sobie coś innego, coś do mnie przyciąga i nie mogę się oderwać- powiedział
Um... zostawie to bez komentarza ok?- spytałam skrępowana
Ok- odparł- jesteśmy na miejscu
No tak szkoła- odparłam
W pewnym momęcie obok nas zaparkowała Bella i wyszła z auta. Nagle jakieś auto prawie wjechało w moją siostrę gdyby nie Edward, który odepchnął auto. To dziwne bo miałam wrażenie, że stał na drugim końcu parkingu.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top