11

...dlatego cię obudziłem. Ja bym cię nigdy nie oszukał w takiej sprawię ja cię kocham! Krystian! Czemu mi nie wierzysz?

Pov.Nexe

Nie wiedziałem co mam myśleć. Czy on mówi prawdę? Czy on kłamie? Co jeśli to ja go skrzywdziłem a nie on mnie? Wybaczy mi to? jak wytłumaczę to innym?

E-halo Krystian?-podbiegłem do niego i się mocno przytuliłem. Rozpłakałem się jak małe dziecko.

N-przepraszam błagam wybacz nie wiem jak mogłem tak pomyśleć proszę wybacz mi naprawdę przepraszam.-odwzajemnił przytulasa.

E-nie jestem zły ale nie rób mi tak więcej.

N-dobrze.

E-teraz chodź bo reszta się niepokoi a za...-spojrzał na zegarek na ręku.-30 min mamy autobus.

N-okej. Kocham cię, i dziękuje że jesteś że mogę na ciebie liczyć i że mi pomagasz.

E-nie dziękuj mi bo ja to robię z miłości tak samo jak ty prawię zginąłeś za mnie.-poszliśmy do hotelu. Wszyscy się mnie pytali co mi odbiło i tak dalej. Wytłumaczyłem im to a oni znowu mnie przytulili. Ci ludzie to jednak mają złote serca. Wzięliśmy walizki i poszliśmy do autokaru. siedzieliśmy tak samo jak z rozkładem pokoi bo czemu nie. Oparłem się o głowę Kamila dał mi jedną słuchawkę i razem słuchaliśmy muzyki. Po jakimś czasie zasnąłem. Obudził mnie Kamil bo byliśmy na miejscu.

E-Krystian

E-KRYSTIAN

N-co jest?.-przetarłem oczy

E-wstawaj

N-mhhhmmmmm jeszcze 5 minut.- odwróciłem się i poszedłem spać.

E-zostaniesz zaraz w autokarze.

N-nie chce mi sieeee.-wtedy mnie podniósł i wyniósł z autokaru, postawił na ziemie i poszedł po walizki. Ja ledwo stałem bo chciało mi się spać.

E-Krystian, chodź bo momo czeka.

N-ide.-powiedziałem zaspany i poszliśmy do mojego samochodu.

E-oj nie nie nie w takim stanie nie będziesz prowadzić, daj klucze i siadaj z drugiej strony.

N-mhm.-dałem mu klucze i usiadłem z drugiej strony tak jak kazał. Zapiąłem pas i sięgnąłem do tyłu po koc którym się przykryłem oparłem głowę o szybę i próbowałem zasnąć. Kamil jak na mnie spojrzał to się lekko zaśmiał i zaczął kierować, a ja zasnąłem. Obudziły mnie syreny policyjne.

N-co się dzieje?

E-czekają pod twoim blokiem. Jedziemy do mnie. Napisz tej twojej koleżance żeby zabrała momo do siebie tylko nie pisz gdzie będziesz i wyłącz od razu telefon.- Zrobiłem jak kazał a tuż po tym byliśmy już u niego w domu. Weszliśmy do domu zakluczył drzwi zasłonił okna a ja usiadłem na kanapie. Kiedy szedł w moją stronę wstałem i się mocno przytuliłem.

N-dziękuje

E- nie ma za co <3 nie oddałbym cię a szczególnie policji.-przytulaliśmy się jeszcze chwile bo usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Wyciągnąłem broń i sprawdziłem czy ma naboje. Załadowałem bo brakowało Kamilowi tez dołożyłem na szybko. Poszedł otworzyć drzwi z bronią w ręku.

[P-policja]

P-policja proszę otworzyć drzwi.-uchylił lekko drzwi.

E-dzień dobry

P-dzień dobry. Doszły nas słuchy że pan ukrywa poszukiwanego streamera o nicku ,,Nexe" 

E-tak to mój przyjaciel, ale go tu nie ma przykro mi

P-a możemy sprawdzić

E-tak, a panowie mają nakaz? polskie prawo zabrania przeszukiwania domu bez nakazu

P-nie mamy.

E-to do widzenia.-wtedy weszli do środka ja się schowałem bo wiedziałem że tak może się stać bo w końcu jesteśmy w polsce.

E-co panowie robią?!

P-sprawdzamy teren.

E-ale to jest nielegalne!-sprawdzili pokój w którym byłem

P-wiedzieliśmy. za ukrywanie oskarżonego będzie pan skazany na więzienie. Zapraszam panów do radiowozu.-wyciągnęliśmy bronie i razem z Kamilem wycelowaliśmy w nich.

P-rzućcie broń! 

N- bo co?-strzeliłem do policjanta który się nie odzywał.

P-daje wam ostatnią szanse rzućcie broń.

E-nie.-strzelił do drugiego policjanta.

E-trzeba zabrać ich stąd.-wzięliśmy ich ciała i zapakowaliśmy ich oczywiście w rękawiczka żeby nie było naszych odcisków. Znieśliśmy ,,śmieci" bo byli w workach na śmieci do auta i wywieźliśmy na jakieś wysypisko jak wróciliśmy do domu posprzątaliśmy krew i zaczęliśmy palić skręty. Dobrze się bawiliśmy w własnym towarzystwie. Zamówiliśmy jeszcze alkohol Kamil odebrał i zaczęliśmy pić. Co prawda prawie nic nie pamiętałem ale wiem że było zajebiście. Zastanawiałem się dlaczego rano z Kamilem nie mieliśmy koszulek i mieliśmy roztrzepane włosy ale nie przeszkadzało mi to ważne że się super bawiliśmy. Jak spojrzałem na zegarek była 18 następnego dnia. Wstałem żeby nie budzić Kamila i poszukałem jakiś tabletek. Wokół tylko puste butelki puszki strzykawki. Syf jak cholera. Kiedy znalazłem tabletki nalałem wodę do szklanki bo mnie strasznie bolała że ledwo chodziłem. Aż tak bardzo balowaliśmy? Zażyłem tabletkę i zrobiłem jakieś śniadanie bo byłem głodny. Zrobiłem też dla Kamila. Położyłem wszystko na tacy. Szklanka z wodą naleśniki w kształcie serduszek. Kartka z napisem ,,Smacznego <3 Kocham cię" Położyłem tace na szafce nocnej i poszedłem do salonu i oglądałem jakieś filmy. Około 20 przyszedł do mnie a właściwie stał za kanapą i mnie przytulał.

E-dziękuje za kolacje

N-nie ma za co.

E-ale tu syf.

N-chyba za bardzo balowaliśmy.

E-na to wygląda

N-a kto to będzie sprzątał?

E-na pewno nie ja.

N- no ja też nie

E-razem?

N-to chyba najlepsze rozwiązanie.-usiadłem na oparciu od kanapy patrząc na Kamila.

E-chce ci się teraz?

N-za chuja mi się nie chce.

E- mi też

N-zanieś mnie do pokoju.-wyciągnąłem ręce żeby mnie podniósł 

E-jeszcze czego.-cofnął się lekko a ja spojrzałem na niego maślanymi oczkami.

N-plosee.

E-Krystian.-odwrócił wzrok

N-zrobiłem ci kolacje

E-ah tylko dla tego mi robiłeś kolacje?

N-nie, bo cię kocham

E-niech ci będzie.-zaniósł mnie do pokoju. Położył mnie na nim i położył się obok a ja się do niego przytuliłem.

N-wiesz że przespaliśmy cały dzień?

E-wiem, ale było warto.

N-noo a pamiętasz coś z wczoraj?

E-tylko że było zajebiście

N-to tak jak ja.-zaśmiałem się

E-dobra idziemy spać bo jutro będziemy sprzątać.

N-nie chce mi się tego sprzątać

E-ale trzeba.

N-mhmm ale mi się nie chce

E-mi tez ale zrobimy to razem to będzie szybciej.

N-no okej ale mi się nie chce

E-powtarzasz się

N-wiem.

E-będziemy tak teraz leżeć?

N-możemy film obejrzeć

E-okej to wybierz jakiś.-znalazłem jakiś film romantyczny więc go puściłem. Oglądaliśmy tak sobie i leżeliśmy przytuleni. Były tez smutne momenty na których się popłakaliśmy. Dwaj kryminaliści płaczą na filmie romantycznym, zajebiście. Po skończonym filmie gadaliśmy jeszcze o nim aż zrobiłem się senny i nad zwyczajniej w świecie zasnąłem. Chciałem żeby było już zawsze tak pięknie.

~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-~-

siea to ja specjalnie dla was poświęciłam się i napisałam ten rozdział mam nadzieje że się spodoba

~słów 951

~patkaa


















Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top