Która?
Wróciłam do mieszkania Alicji po wcześniejszej przechadzce. Stwierdziłam, że chyba pora wrócić do sukowatej Jessi, która ma wszystko głęboko w poważaniu i niczym się nie przejmuję. Męczy mnie strasznie to zastanawianie się nad intencjami mojej nowej dziewczy. Powinnam po prostu świetnie się z nią bawić i nie myśleć nad jej nagłym zakochaniem. Tylko wciąż nie wiem co miała na myśli Sara mówiąc, że jedna sytuacja może bardzo zmienić naszą relację.
Z całego amoku wyrwał mnie widok Ali, która wyszła zaspana z sypialni. Kobieta była w długiej białej koszuli nocnej i puchatych kapciach. Młodsza miała potargane włosy oraz zaspane oczy a na twarzy odcisk pościeli. Wyglądała tak seksownie i zarazem słodko, że nie potrafiłam przestać na nią patrzeć.
- Hej kochanie - podeszła do mnie i ucałowała
- Cześć piękna - objęłam ją po czym przyciągnęłam do siebie
- Gdzie byłaś?
- A czy to ważne? Byłam połazić i tyle
- Nie chcesz to nie mów - posmutniała
- Ej laska nie smuć się - klepłam ją w tyłek
- Proszę nie traktuj mnie jak tanią dziwke - zabrała moją dłoń ze swoich pośladków
- Ależ nie traktuje, skąd taki pomysł u ciebie? - zdziwiłam się
- Po twoich tekstach. Bądźmy dla siebie jak przyjaciółki i nie mówmy do siebie jak do jakiś kurew
- Dobra, sory myślałam, że lubisz taką Jessi - wzruszyłam ramionami
- Bardziej wolę tą, którą jesteś od paru dni
- Tamta chyba umarła a ta została
- To ją wskrzesimy - złapała mnie za dłonie
- Jak chcesz
- Chciej ze mną a nie pożałujesz - pocałowała mój prawy nadgarstek
- Okey
- Chodź coś zjemy, bo zapewne nie jadłaś rano - pociągnęła mnie do kuchni
- No nie, ale zjadłam na mieście i nie jestem głodna
- Szkoda. Myślałam, że razem spożyjemy śniadanie
- Cóż innym razem. Pójdę do Andzi a ty sobie zjedz i te inne sprawy - stwierdziłam wracając do wyjścia
- Musisz?
- Chcę z nią o czymś porozmawiać
- A ze mną nie możesz?
- Ostatnio z tobą gadałam a teraz chcę z przyjaciółką, chyba mogę co?
- Tak tylko wróć szybko, bo będę tęsknić
- Zobaczy się. Paa - wyszłam
Zeszłam po schodach na dół i wyszłam ponownie z klatki. Potrzebuję rady, wsparcia oraz zrozumienia a w końcu Angelika zna mnie jakiś kawałek czasu, więc chcę się do niej zwrócić z tym "problemem".
Tylko gdzie ona mieszka? Przecież nie byłam u niej ani razu, więc stąd mam wiedzieć? Brawo Jessica za bystrość normalnie nobel ci się należy.
Wyjęłam telefon z kieszeni i klinkęłam numer przyjaciółki by do niej zadzwonić.
- Haaloo? - spytała zsapana
- Co ty taka zdyszana? Seks uprawiasz?
- Niee. Właśnie jestem na siłowni i ćwiczę a coś chcesz?
- Pogadać, ale w cztery oczy
- Podejdź pod siłkę, ja zaraz kończę i możemy wyjść na kawę
- Ale gdzie mam iść konkretnie?
- Zaraz ci wyślę adres
- Spoko, czekam - rozłączyłam się
Oparłam się o jakiś płot i przeglądałam social media w oczekiwaniu na smsa.
Alicja:
Co chcesz skarbie na obiad?
Ja:
Coś dobrego 🤪
Alicja:
Coś wymyślę. Wracaj prędko 😘
Andzia:
Galeria Wrocław Galaktyka ul.Ślężna 130. Na samej górze jest siłownia Fitness24Seven jakbyś chciała wejść
Ja:
Raczej poczekam pod budynkiem
Andzia:
Jak wolisz. Do zobaczenia 💋
Wyszłam ze skrzynki i weszłam w google maps, aby znaleźć ową galerię, w której do tej pory nie byłam.
Okazuje się, że mam spory kawałek drogi do pokonania, ale cóż nie chcę mi się iść do mojego domu po motor.
Szłam powoli kierując się do celu i paląc papierosa.
***
Jesteśmy u Andzi na chacie, bo stwierdziliśmy, że i tak nie byłam u niej ani razu a ma pizze w zamrażalce.
- To o czym chciałaś pogadać? - zapytała krojąc pizze
- Nawet nie wiem jak to ubrać w słowa - westchnęłam
- Spróbuj chociaż może ci się uda - namawiała nakładając jedzenie
- Chodzi o Alicję, bo już nie wiem jak z nią postępować tu niby mnie nienawidziła a teraz pcha mi się do łóżka jakby nagle zapomniała, że za mną nie przepada i nie chce mi się wierzyć, że już jej przeszło
- To fakt dziwne zachowanie, ale może podchodź do niej z dystansem - zaczęła jeść
- Noooo... Staram się, ale ostatnio się z nią kochałam i w ogóle dość mocno zbliżyłyśmy się do siebie - również zajęłam się jedzeniem
- Uu no to nieźle. Za daleko zabrnęłaś w tak krótkim czasie
- Wiem, ale tak jakoś. Na dodatek dwa razy objawiła mi się Sara i mówiła dobrze o Ali
- Wow poważnie? Wcześniej też miałaś takie wizję?
- Tak miałam raz, ale to kiedy indziej ci opowiem o tym. Teraz zastanawiam się kim być - napiłam się coli
- To znaczy? - przechyliła głowę na bok
- Czy być suką albo tą co kiedyś uczuciową i romantyczną Jessicą
- Bądź po prostu sobą. Nawet jeśli dobrze się z tym czujesz to bądź jedną i drugą wersją, ale nie zmieniaj się na siłę, bo to źle wpłynie na ciebie
- No masz rację, bo bycie tą zimną mnie już bradzo męczy - oparłam się o fotel ciężko wzdychając
- No widzisz to sprawa rozwiązana a Alką się nie martw na zapas i lekko się zdystansuj,żeby nie myślała, że od razu jesteś jej i może tobą manipulować
- Spróbuję ją ograniczyć i też wybadać jakie są jej szczere zamiary
- Mogę ci pomóc z tym
- Jak chcesz to zrobić? Będziesz ją śledzić całymi dniami? - zaśmiałam się
- Ja już mam swoje sposoby zaufaj mi i bądź o to spokojna. Tylko pamiętaj, żeby nikomu o tym nie mówić, bo oni wygadają jej
- Domyślam się, ale dawaj mi znać, bo nie wytrzymam tak w niewiedzy - kończyłam kolejny kawałek
- Luz będę informować na bieżąco jak się czegoś ciekawego dowiem - upiła łyk herbaty
- No i super. Dzięki za pomoc, jednak czasem się przydajesz - zaśmiałam się kolejny raz
- Ej! Ja się zawsze przydaje! - walnęła mnie w ramię
- Ta jasne w twoich snach
Resztę czasu spędziliśmy gadając o starych czasach nie wspominając przy tym złych momentów a jedynie te dobre i zabawne.
Oczywiście się zasiedziałam u niej i do mieszkania mojej dziewczyny przyszłam na wieczór przez co dostałam ochrzan, bo czekała na mnie długo z obiadem a ja nie poinformowałam jej, że będę później. Na szczęście udało mi się ją uspokoić paroma całusami a potem zmusiłam się do oglądania jakieś komedii romantycznej, która była beznadziejna.
_______________________________________
Taki rozdział byle jaki, bo bez akcji i dramatu 😂🤪
Jessica i Andzia odnowiły przyjaźń. Jak myślicie w jaki sposób przyjaciółka głównej bohaterki będzie śledzić Alicję? Co przyniosą te dochodzenia?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top