Kiedyś
Przez noc dużo myślałam i postanowiłam dać matce szansę, ale jedną. Nie zamierzam wiele czasu na nią tracić, więc jeśli mnie denerwuje to goodbye.
Zaraz po tym jak wstałam napisałam do niej, aby przyszła do hotelu w którym się znajduję, bo jakoś nie chce mi się nigdzie łazić.
A zresztą zbieram siły na wieczór na imprezę, ale matka nie musi o tym wiedzieć, bo to nie jej sprawa.
Jest już po dwunastej, więc zaraz powinna być o ile w ogóle się zjawi. Kto ją wie czy na prawdę chce mnie poznać czy tylko tak gadała, żeby ruszyć moje uczucia. Albo może to ojciec jej kazał mnie znaleźć po to, żeby mnie ogarnęła? Tylko skąd by wiedziała, że jestem właśnie w New Jersey?
Z rozmyślań wyrwało mnie pukanie do drzwi, więc poszłam otworzyć by zaraz ujrzeć u progu własną matkę. Ucałowała mój lewy policzek po czym wpuściłam ją do środka.
- Mieszkasz tu? - zapytała rozglądając się
- Nie. Po prostu przyjechałam tu, żeby wypocząć - usiadłam na łóżku
- No dobrze. Powiedz mi co u ciebie? - spytała siadając obok mnie
- Jakoś tam leci - wzruszyłam ramionami
- Opowiesz mi coś o sobie? Chcę wiedzieć coś więcej o mojej córce
- Em... Lubię grać na perkusji. Uwielbiam farbować włosy na różne kolory a najbardziej na czerwony. Kocham robić sobie zdjęcia i chwalić się swoim życiem. No i nie wiem co jeszcze mam powiedzieć
- Jaką szkołę skończyłaś? Studiujesz może?
- Nie skończyłam szkoły. Teraz obecnie jestem w drugiej klasie liceum dla dorosłych i nie zamierzam iść na żadną uczelnie po średniej
- Rozumiem. Masz kogoś?
- Nie. Miałam, ale zerwaliśmy
- Mogę wiedzieć dlaczego?
- Po prostu była za młoda i chciała stałego związku a ja nie bardzo
- Chciała? Byłaś z kobietą?
- Tak mamo. Jestem biseksualna, ale bardziej lesbijką
- A jak miała na imię?
- Klaudia, ale to już nie istotne. Chcę o niej zapomnieć. Zresztą teraz kto inny mi się podoba
- Kto taki?
- Nie chce o tym rozmawiać. Może teraz ty mi coś powiedz
- Jestem prawniczą od dziesięciu lat i jest najlepsza w tym stanie. Oprócz ciebie mam jeszcze jedną córkę jakoś w twoim wieku. Już sześć lat jestem w związku z kobietą. Bardzo lubię rysować i kiedyś byłam projektantką mody, ale powinęła mi się noga, więc odpuściłam i otworzyłam swoją własną kancelarie prawną
- Niezłą mam matkę
- A ja córkę - objęła mnie ręka
- No się wie. Lepszych nie ma
- Jakąś ty skromna. Może pokażesz mi jakieś swoje zdjęcia z dzieciństwa?
- Mam parę w telefonie - sięgnęłam po iPhone
Odblokowałam swojego fona i weszłam w galerie. Przewinęłam w dół, aby znaleźć odpowiednie zdjęcia.
-Tutaj miałam sześć lat i od samego początku lubiłam pozować co widać za mną na ścianie - pokazałam jej fotkę
- Ale byłaś urocza. Dokładnie taka jaką cię zapamiętałam
- Potem się zmieniłam
- Pokazuj dalej, ale starszą ciebie
- No dobra. Pokaże ci kilka
- Tutaj jestem z Taylor Swift dla której pracuję ojciec
- Właśnie widzę. Dobrze się dogadujecie?
- No całkiem nieźle. Nie narzekam. Teraz ci pokaże jak miałam z szesnaście może siedemnaście lat
- Okey to przesuwaj dalej
Zrobiłam to co chciała wybierając odpowiednie zdjęcia, które chciałam jej pokazać.
- Ale słodziaczek. Taki uroczy buntownik - skomentowała przyglądając się ostaniemu zdjęciu
- Dzięki. Trzy ostatnie zrobiła moja pierwsza dziewczyna. Nie lubiła być fotografowana, więc robiła mi foty
- A masz może jedno zdjęcia z nią albo jej fotografie?
- Tak, ale tylko dlatego, że nie widać za bardzo jej twarzy i jest czarno białe
- Pokażesz?
- No mogę
Przesunęłam zdjęcia w folderze na sam dół gdzie znajduje się pierwsze zdjęcie jakie zrobiłam tym telefonem.
- Oo przepiękne i pełne miłości
- Bardzo - westchnęłam przejeżdżając palcem po ekranie
- W ogóle masz rozbitą szybke czemu jej nie wymienisz?
- Ah, bo taka jedna mi zbiła zresztą bardzo dużo się ostatnio działo i nie miałam do tego głowy
- Rozumiem. Czy to jest ta Klaudia?
- Nie. To Sara
- Aaa. Czemu już nie jesteście razem?
- Popełniła samobójstwo - zamknęłam oczy, aby powstrzymać łzy
- Przepraszam. Nie wiedziałam. Zmieniając temat, zobacz ja mam takie zdjęcie z tobą - szturchnęła mnie
Otworzyłam oczy i spojrzałam na telefon kobiety a zaraz potem ujrzałam jej tapetę na głównym ekranie.
- Jak bliźniaczki
- Dlatego tak kocham to zdjęcie a w szczególności, że się na nim uśmiechasz
- Już dawno tak szczerze się nie uśmiechałam
- Nie dziwie się, ale może jeszcze się uśmiechniesz tak pięknie
- Na razie nie mam na to ochoty
Matka przyciągnęła mnie do siebie i mocno przytulia a ja dałam upust emocjom i wreszcie się rozpłakałam. Kobieta głaskała mnie po głowie i co jakiś czas całowała w czubek głowy. Czułam spokój i ulgę również w jakimś stopniu się cieszyłam, że moja rodzicielka żyje. W głębi duszy jednak chciałabym, żeby się okazało, że Sara jest nadal na tym świecie a samobójstwo to tylko jakaś gra.
_______________________________________
Rozdział z wspomnieniami. Właśnie Jessi i jej mama zbliżyły się do siebie, ale czy na pewno ta relacja wyjdzie na dobre naszej bohaterce?
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top