Atencje
Dzisiaj niestety koniec laby i powrót do szkoły. Nie chcę mi się jak cholera no, ale trzeba. Na szczęście mam na piętnastą, więc jestem wyspana. Ubrałam się, pomalowałam i ułożyłam fryzurę. Oczywiście nie może się obejść bez foty na insta.
devillady97
Ready to school
#makeup #ready #badroom #brownhair #sexy #selfie #pircing
Kurde te włosy wyszły jak czarne co za światło. Dobra jebać to i tak będę farbować i najprawdopodobniej na czerwony. Zapomniałam wspomnieć, że założyłam sobie kolczyk, którego zresztą dawno nie nosiłam.
Zaczęłam pakować zeszyty oraz dwa długopisy i ołówek do torby. Wrzuciłam jeszcze epeta oraz słuchawki by nie musieć słuchać nudnych nauczycieli. Spakowana walnęłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać media społecznościowe.
- Jessi skarbie chodź na obiad
- Tak wcześnie? - zapytałam przeciągając się
- Już druga jest a po za tym chciałam, żebyś zjadła zanim pójdziesz do szkoły
- No okey. Już idę - wstałam na równe nogi
Schowałam telefon do kieszeni spodni i wzięłam ze sobą torebkę.
Poszłyśmy do salonu, w którym na stole czekało już danie. Alicja zrobiła nam żeberka i ryż do tego z jakimś sosem a do tego herbata. Schowałam telefon do torby i rzuciłam ją na kanapę. Zadowolona z obiadu usiadłam na krześle i zaczęłam jeść.
- Smacznego - powiedziała siadając naprzeciw mnie
- No dzięki dzięki - odpowiedziałam z pełną buzią
- Haha słodziak
- Wiadomo - uśmiechnęłam się
- Smakuje?
- No jak widać
- To się cieszę kochanie
Nie odpowiedziałam jej tylko jadłam na szybko obiad popijając go herbatą. Chyba pojadę motorem, bo będzie mi szybciej niż na piechotę a przy okazji poszpanuje przed szkołą. Zrobię parę trików popisowych i będzie zbiegowisko a to kocham najbardziej.
A może wezmę Alicję ze sobą? Klaudia byłaby zazdrosna jakby nas zobaczyła razem i to jeszcze na moim skarbie. Miałabym dwa w jednym a nawet trzy i to mi się podoba tylko jak teraz nakłonić małą, żeby się zgodziła? Hm chyba mam mały pomysł i być może skuteczny.
- Ala pojedziesz ze mną do szkoły? - zapytałam wstając od stołu
- A po co? - zerknęła na mnie pytająco
- Mam ochotę na szybki numerek w łazience - przegryzłam wargę
- Chyba sobie żartujesz?!
- No nie bądź taka grzeczna kotku - podeszłam do niej od tyłu
Nachyliłam się i zaczęłam całować ją po szyji a moje dłonie zjechały pod jej koszulkę. Młodsza zaczęła cicho mruczeć i już wiedziałam, że wygrałam. Po chwili przerwałam po czym odsunęłam się od krzesła na którym siedziałam. Kobieta cicho westchnęła i dotchnęła dłonią szyji w miejscu, w którym najwięcej składałam jej pocałunków.
- Czekam przed domem - puściłam jej oczko
Wzięłam torebkę z kanapy i ruszyłam ku wyjściu. Widziałam kątem oka jak Alicja się zastanawia, ale byłam pewna, że zaraz ruszy za mną. Wyszłam z domu i pewnie ruszłam do motoru, który stał na podjeździe. Wczoraj wieczorem już mi się nie chciało go chować, bo byłam padnięta przeprowadzką.
Wyjęłam z torebki kluczyki i schowałam ją do bagażnika przedtem wyciągając drugi kask. Usiadłam na motorze, wsadziłam kluczyk w stacyjkę i odpaliłam silnik. Założyłam zabezpieczenie na głowę po czym zaczęłam gazować oraz trąbić po to by Alicja w końcu wyszła. Po jakiś może dwóch minutach kobieta wyszła z domu i go zamknęła co dało mi jasny sygnał, że się zdecydowała. Podeszła do mnie pokręciła głową, wzięła kask i go założyła. Zaraz potem usiadła na pojazd po czym objęła mnie w pasie. Opuściłam szybkę kasku i ruszyłam z miejsca.
Będzie niezła zabawa, której tak bardzo mi brakuje. Chyba pójdę do klubu po szkole akurat kończę dwudziesta pięć a wtedy wszystkie imprezy się rozkręcają.
Droga zajęła nam jakieś piętnaście minut z hakiem. Zatrzymałam się przed szkołą i kazałam Alicji zsiąść, bo chcę jej coś pokazać. Kobieta posłusznie wykonała polecenie a ja zaczęłam się popisywać. Jeździłam na tylnim kole stojąc przy tym na siedzeniu. Postałam motor z powrotem na przednie koło i jadąc już na obu kołach przechyliłam się na bok maksymalnie i dotchnęłam dłonią ziemi. Właśnie ludzie się zeszli i zaczęli mi klaskać co dodało mi energii. Wyprostowałam pojazd i jechałam przed siebie prosto a po chwili stanęłam na siedzeniu a motor jechał sam. Nachyliłam się do przodu a jedną nogę podniosłam w górę. Zdjęłam kask i rzuciłam go gdzieś w tłum ukazując kim jestem. Podskoczyłam delikatnie i rozłożyłam nogi w powietrzu by zaraz siedzieć na motorze. Zawróciłam i jechałam ku mojej lasce, która bacznie mnie obserwowała. Uśmiechnęłam się pod nosem i puściłam jej oczko. Podniosłam tylnie koło przez co teraz jadę na przednim. Powolnie zbliżałam się do Alicji, która nie wiedziała jak na to zareagować. Gdy już byłam blisko niej zatrzymałam się i ją pocałowałam przechylając się bardziej w przód. Zaraz gdy musnęłam jej usta wyprostowałam się w siedzeniu i postawiłam motor na dwa kółka. Wszyscy mi wiwatowali a ja jedynie się ukołoniłam zadowolona z siebie. Zaparkowałam motor na parkingu, zabrałam wszystko co potrzebne i zeszłam z pojazdu. Ktoś do mnie podszedł i oddał kask. Parę osób do mnie przyszło, abym się im podpisała w zeszytach co oczywiście zrobiłam, bo czemu nie?
W trakcie rozdawania autografów rozbiegł się na terenie szkoły dzwonek wzywający na lekcje. Nie przejęłam się i na spokojnie wszystko podpisałam. Gdy ludzie się rozeszli podeszłam do Ali po czym ją pocałowałam.
- Jak ci się podobało?
- To było niebezpieczne. Bardzo się bałam o ciebie - wtulia się we mnie
- Mała ja już to robiłam setki razy i nawet trudniejsze akcje, więc jestem doświadczona w tym
- Ale mimo wszystko
- Dobra nie matkuj tylko chodź ze mną do szkoły - odsunęłam ją i złapałam za rękę
- Przecież już lekcja się zaczęła... - nie dałam jej skończyć i pociągnęłam za sobą
- My idziemy do łazienki moja droga
- A co źle się czujesz?
- Dobrze wiesz po co tam idziemy
Usłyszałam jak kobieta wzdycha i zaraz potem gwałtownie mną szarpnęła przez co się zatrzymałam. Obróciła mnie w moją stronę po czym spojrzała głęboko w moje brązowe oczy. Zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co jej do końca chodzi. Przecież to zawsze coś innego i niezła adrenalina.
- Słuchaj mnie, ja nie jestem jak twoja była Klaudia i nie zamierzam być. Związek nie polega na tym by się podporządkowywać pod kogoś a na pójściu na ugodę kosztem siebie. Nie pójdę z tobą uprawiać seks do łazienki szkolnej, bo dla mnie tak to nie powinno wyglądać. Chcesz to idź do swojej byłej, ona na pewno się na to zgodzi - wyrwała rękę z mojego uścisku
- Ale skarbie...
- Bez żadnego, ale. Powiedziałam coś i zdania nie zmienię tylko po to by cię zadowolić - obróciła się napięcie i odeszła
Zawiesiła swój kask na kierownicy motoru po czym spojrzała na mnie. Widziałam w jej oczach smutek, ale nie bardzo się tym przejęłam. Wzruszyłam ramionami i poprawiłam torbę po czym ruszyłam na teren szkoły i prosto do budynku.
_______________________________________
Tak jest! W końcu skończyłam ten rozdział i to całkiem na spontanie!
Jessi uwielbia być w centrum zainteresowania i stawiać na swoim. Ala nie jest łatwa i nie daje się sobą rządzić w tym przypadku.
Ta para to mieszka wybuchowa 🤯
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top