10. Tęsknię za jesienią
Dzisiaj tęsknię za nią.
Piszę list do smutku.
W deszczu widzieć mnie chcą.
Dalej nie sypię cukru.
Nie zakłamujmy rzeczywistości.
Niestety to nigdy nie była bajka.
Chcą wbić mi kilka gwoździ.
Co to za farsa?
Przecież nie jestem żadnym bóstwem.
Po prostu piszę trochę lepiej.
Tak się zasłaniam przed całym bólem.
Powracam z krainy słonecznej.
Było tam całkiem przyjemnie.
Szkoda, że tyle kłamstwa mnie otaczało.
Wokół tylko spojrzenia szydercze.
Tylu już się ode mnie odwracało.
Tyle noży w plecy wbitych.
Dzisiaj już mało komu ufam.
Pochodzę z czasów mglistych.
Trochę zimna do serca wpuszczam.
Zima dzisiaj króluje.
Zrobiło się tak biało.
Z lodu zamek buduję.
Twoje ciepło nic mi nie dało.
A szukałem tylko dobrej sztuki.
Dzisiaj tyle samo chcę napisać.
Chodzą już tylko za mną smutki.
Muszę już każdą myśl zapisać.
Tak szybko ucieka.
W moich myślach wieczny wiersz.
Znowu za dużo emocji mi się ulewa.
Znowu ktoś wbił we mnie cierń.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top