Rozdział 5

Wczoraj smsowalam z Kamilem do 1 nad ranem. On jest kochany❤❤❤❤ .
Ciągle mi mówi jaka to ja jesrem świetna i super i miła i ładna itp...❤❤❤❤❤jak ja go kocham. A natomiast jego nie było dzisiaj w szkole a Karolina i Beata były i inni. Czuje jak by wszyscy się rozmnożyli i wyrosli a ja zmalała. Szkoła teraz (no chyba że jest w niej Kamil bo on zawsze mi pomoże i mnie obroni) to jest piekło . Wszyscy się ze mnie śmieją i nikt mnie nie lubi. Czemu?? Co ja im a najbardziej Karolinie zrobiłam??? W szkole dostałam kolejną 1 z przyrody acha fajnie czyli weterynarką też nie będę.
Wróciłam wcześniej do domu bo ostatnie lekcje były odwołane. Byłam mega głodna bo w szkole jeść się bałam więc od razu poszłam do kuchni a tam na stole leżał list a tam:
Kochana Natalko!
Nasz wyjadz się przedłuży.
Zaopiekuje się tobą Marta.
Słuchaj się jej a jeszcze jedno wiem jak kochasz zwierzęta wiec przesyłamy Ci psa wyjdź o 19 pod kawiarnię,, Smakołyki " tam go odbierzesz dobrej zabawy kochamy Cię rodzice
Przeczytałam to i łzy same mi napływały do oczu. Nwm dlaczego ale szybko poszłam do pokoju i zasnęłam.

Oki macie kolejny.❤❤❤

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: