Pytanie

Jedno pytanie ciągle mnie męczy,
Zjawia się nocami, nie daje spać
To zmienia kształty, to znów się wdzięczy
Odpowiedzi na nie nie mogę dać.

Pytam się wokół, szukając pomocy,
Ale nic nie wiedzą, odpowiedzi nie znają,
Pewna myśl przez mą głowę się toczy:
Może swą wiedzę zwyczajnie skrywają?

Po drodze spotkałem malutką wróżkę,
Miałem nadzieję, że zakończy me znoje
Ta tylko prychnęłą, uniosła swą różdżkę:
"Nie znam odpowiedzi na pytanie Twoje".

Idąc tak dalej spotkałem psa
Zapytałem i jego czy coś może wie
Liczyłem na to, że odpowiedź mi da
Lecz ten bez słowa zasmucił się.

Zmęczony usiadłem sobie na chwilę
I wtedy ją ujrzałem, podała mi dłoń,
Jej włosy na wietrze, wszędzie motyle
A mnie otoczyła róż rozkoszna woń.

Zadałem od razu jej moje pytanie,
Zachichotała, z babiego lata założyła szal:
"Ależ każdy zasługuje na kochanie"
Po czym odeszła tanecznie w siną dal.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top