Dawniej
Szukam wciąż sam nie wiem czego,
W kłamstwie z innymi tak żyje,
Raz chce tego, potem znów innego,
Oni nie wiedzą co za tym się kryje.
Wracam na starą, okropną drogę,
Ludzie dla mnie nic nie znaczą,
Nie chcę tego, dłużej nie mogę,
Mam nadzieję, że mi wybaczą.
"Pozwól mi zostać w miejscu,
Nie zmuszaj do zmiany."
Czując ból w kruchym sercu,
Krzyczę załamany.
Nienawidzę siebie jeszcze bardziej,
Nie chcę być inny, tak było dobrze,
O dobrych chwilach myślę już rzadziej,
Depresja tej słabości się nie oprze.
Chcę wybrać w końcu stronę,
Zakończyć ten spór niezmienny,
Zatrzymać myśli moich wojnę,
Lecz to wysiłek daremny.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top