Co to znaczy?
- Czymże jest nieuzasadniony ból? - spytała nauczycielka.
- Chodzi Pani o osoby, które się tną? - zapytał blond włosy chłopak.
Gdy Pani potwierdziła pytanie chłopaka, po sali rozszedł się szmer cichych rozmów. Zdania wypowiadane przez nich były smutne i dobijały one, mniej więcej brzmiały one tak: "zwykłe, słabsze osoby, które nie radzą sobie z własnymi sprawami."
- Spokojnie! - nauczycielka próbowała ich uspokoić. - Ja też uważam że są to ludzie słabi, tacy których idzie bardzo łatwo rozpoznać.
- Nie idzie. Oni czują potrzebę samookaleczania się, nie tylko poprzez cięcie, robią to, gdy jest już za późno na samotną walkę. - odrzekł cicho chłopak siedzący w pierwszej ławce.
Był wysokim i wysportowanym mężczyzna, miał czarne włosy spięte w kitkę.
- Co ty możesz o tym wiedzieć? - kobieta spojrzała na niego pytającym wzrokiem.
On tylko spojrzał na nią, uśmiechnął się smutno. Widząc zrozumienie na twarzy wychowawczyni, zapytał:
- Czy teraz już Pani rozumie? - ona tylko niepewnie kiwnela głową z niedowierzaniem.
- Co, ty?! - zapytał ktoś z ławki za nim.
On tylko spojrzał na niego niepewnie, ale tak szybko jak strach pojawił się na jego twarzy, tak samo szybko znikł. Uśmiechnął się ciepło i odrzekł.
- Wybacz.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top