Największy fan
Wyjście Honey i Felixa przez natkniecie się na Hyunjina obrało trochę innego biegu niż sobie to dziewczyna wyobrażała.
Początkowo naprawdę nie była zadowolona z tego powodu, bo chciała moc spędzić choć trochę czasu sam na sam z Felixem.
Nie mniej po tym jak już razem usiedli i zaczęli rozmawiać jej nastrój uległ lekkiej poprawie. Wiadomo że nie przepadała za Hyunjinem przed ich ciągłą rywalizację spowodowaną zauroczeniem się w tej samej osobie, jednak Honey nie mogła kłamać że gdyby ominąć ten jeden szczegół to w miarę lubiła chłopaka. Byli nawet do siebie zaskakująco podobni co odkryła właściwie dopiero na tym spotkaniu po wcześniej nie miała jakieś większej styczności ze starszym chłopakiem, jedynie tyle co usłyszała od własnego brata, który to był razem z Hyunjinem w drużynie siatkarskiej. Bądź gdy starszy przychodził do ich domu, jednak przy ich krótkich wymianach zdań nie wiele szło się o nim dowiedzieć.
Podsumowując jednak to wszystko to tak Honey bawiła się całkiem nieźle, chociaż w obecnej chwili gdy to szli w trójkę przez park czuła sporą zazdrość patrząc na Hyunjina i Felixa.
Szli niby w trójkę jednak gdzieś dziewczyna czuła się odcięta od całej konwersacji jaka była prowadzona. Wszystko przez to że chłopaków wzięło na wspominki, gdzie to Honey mogła tylko słuchać jak mówią o wspólnych obozach, zabawie na placu zabaw jak byli dziećmi czy co gorsza jak mówili o swoich nieudanych randkach za czasu gdy byli jeszcze razem.
Przy swoim zauroczeniu Honey uznawała ich wspólną przeszłość za spore zagrożenie, Felix bowiem znał Hyunjina niemal całe swoje życie i kiedyś nawet coś do niego czuł. A uczucia przecież mogą wrócić czego dowodem jest sam Hyunjin. Patrząc na nich gdy oboje byli zagubieni we własnym świecie Honey nie mogła zaprzeczyć że szansa na to że się zejdą jest duża. Nie chciała ona by tego bardzo, ale jeśli już by do tego doszło to była ona gotowa się po prostu odsunąć, bo choć z Felixem znają się dopiero od kilku miesięcy to ta zrobiłaby naprawdę wiele dla jego szczęścia.
Czuła, że jest ona mu to wina po tym ile razu to on stawał na głowie by zobaczyć jej uśmiech. Co by nie było właśnie ta cecha chłopaka sprawiła, ,że się w nim zakochała. Był on promykiem słońca które zawsze to stawiało siebie nad innymi.
-Hej Honey słuchasz nasz?
-Co?
-Czyli rozumiem, że nie
Felix zaśmiał się klękając ją lekko po ramieniu
-Pytaliśmy się Ciebie czy wasz klub kibiców będzie jechał na nasz mecz towarzyski ?
-Oo nie, niestety nie
Odparła drapiąc się po karku , myśląc o tym jak dosłownie błagała trenera by ten pozwolił mu jechać jednak ten uznał że skoro to tylko mecz towarzyski to nie jest to konieczne. Ona jednak jest innego zdania i widocznie nie tylko ona bo po jej odpowiedzi Felix od razu wydał z siebie niezadowolony jęk
-No i jak ja mam niby grać bez największej fanki na trybunach?
Spytał dąsając się na co zarówno Honey jak i Hyunjin się zaśmiali
-A ja to niby co ?
Hyunjin wskazał na siebie na co Felix uniósł jedną brew
-Ty jesteś moim rywalem,wróg !
Dramatycznie najstarszy złapał się za pierś
-Łamiesz mi serce Lix
-Oj uwierz po meczu nie tylko serce będziesz miał złamane
Felix zaśmiał się głośno na co pozostała dwójka spojrzała na siebie
-Czasami nie wiem czy jest on bardziej diabłem czy aniołem
-A nie może być tym i tym ?
Honey wzruszyła ramionami po czym z uśmiechem objęła Felixa ramieniem, dołączając do jego okrzyków na temat tego jak zniszczy drużynę Hyunjina
W ten sposób to właśnie starszy został trochę na uboczu gdy to ci przez całą drogę do swoich domów mówili o tym jak ich drużyna wygra a jak Hyunjin próbował wtrącić że to jego szkoła wygra ci od razu wybuchali śmiechem i dalej debatowali o tym co zrobią jak już wygrają
-No dobra to chyba tutaj się rozchodzimy
Powiedział Felix zatrzymując się gdy to doszli pod jego furtkę
-Resztę drogi musicie przejść bezemnie
Mówił dalej teatralnie wymachując jedną ręką na co Honey uniosła jedną brew a Hyunjin walnął się ręką w czoło
-Przestaniesz kiedyś cytować Kung Fu Pande?
-Nigdy!
Krzyknął i wbiegł na swoje podwórku po czym zaczął im machać na co ci zaśmiali się i gdy ten zniknął im za drzwiami swojego domu Ci ponownie na siebie spojrzeli
-Odprowadzić cię ?
Spytał Hyunjin na co ta skrzyżowała ramiona na piersi
-Pytasz tylko po to by potem wpierdolić się z butami do mojego domu i grać z moim bratem w jakieś durne gierki, prawda?
-Może...
-A takim razie...zamawiam różowego pada!!!!
Krzyknęła i zaczęła biec do swojego domu
-Ej ty zawsze go bierzesz!Chce na nim zagrać chociaż raz!!!
Ich krzyki jeszcze doszły do Felixa który to śmiał się za drzwiami
-Jak oni nie będą razem to ja nie wierzę w miłość
Powiedział do siebie po czym ruszył wgłąb korytarza gdzie to skręcając w jedne drzwi, uśmiechnął się szeroko na widok swojej mamy, którą to od razu przytulił a ta na ten gest też od razu się uśmiechnęła
-Hmmm czyżby to mój Sungie?
Spytała zerkając kątem oka na syna, dalej jednak kontynuując mieszanie w garnku
-Haha bardzo śmieszne mamo, Jisung i przytulanie, dobre
Zaśmiał się a jego mama zmniejszając móc palnika, odwróciła się do niego i pogłaskała go po głowie
-W tej kwestii twój brat jest zupełnie jak twój ojciec, ale dobrze że chociaż jedno dziecko kocha skinship
-Czyli kochasz mnie bardziej, tak?
-A tego to nie powiedziałam
Pstryknęła go w nos po czym wróciła do gotowania kolacji
-A tak właściwie to gdzie jest Jisung?
-Czyta książkę w salonie
-A tato?
-Czyta gazetę w salonie
Felix na to pokręcił głową, wzdychając
-I oni naprawdę jeszcze się kłócą, że nie są podobni
-Uwierz mi kochanie, że prędzej ich własny kwas zaleje niż te dwa uparte osły się do tego przyznają
Zaśmiała się, stawiając przed Felixem gotową zupę
-Nie wiem czy wiecie a słychać was z salonu
Oboje odwrócili głowę w stronę nowych głosów, widząc Jisunga i tatę chłopców, stojących w progu kuchni z tą samą podenerwowaną miną
-Tak, w ogóle nie są podobni
Zaśmiała się kobietą , podchodząc do garnka by reszcie nalać zupy, Felix za to dalej się śmiał gdy to posiadała dwójka siadała do stołu i oboje jak to mieli w zwyczaju kładli obok siebie gazetę i książkę, które czytali nim tu przyszli
W ten sposób rozpoczęła się kolacja rodziny Han-Lee, która to potem przebiegła w miłej atmosferze gdy to zarówno Felix jak i Jisung dzielili się tym co działo się dzisiaj w szkole, oczywiście omijając w tym wszystkim pewnego siatkarza który to nie dawał Hanowi spokoju.
Po wspólnym posiłku bliźniaki od razu ruszyły na górę do swoich pokojów choć Felix zamiast skręcić do swoich drzwi poszedł za Hanem do jego pokoju, na co chłopak tylko przewrócił oczami przyzwyczajony do tego że jego brat randomowo wpadał do niego i zakłócał jego prywatną przestrzeń
-Co zamierzasz zrobić z Minho hyungiem?
Spytał bez ogródek Felix gdy to opadł na łóżko brata
-Z twoim głupim kolegą z zespołu?Będę go uczył matematyki a co niby innego?
Han nie zerkając na drugiego , usiadł przy sowim biurku i pochylił się do plecaka by wyjąć wszystkie potrzebne mu książki do odrobienia lekcji
-Oj Hania, dobrze wiesz że nie o to mi chodzi
-Lix nie czytam ci w myślach
-Boże!Przysięgam że czasami jesteś tak ciemny ,że to aż boli
-Dzięki?
Han nadal nie wiedział o co tamtemu chodziło, szczerze nie rozumiał w ogóle w jakim celu przeprowadzają rozmowę o tym dziwnym typie
-No weź Hania, widać wyraźnie że Minho hyung chce się z tobą zaprzyjaźnić a nawet może chce coś więcej
Felix podniósł brwi wymownie na końcówkę swojego zdania jednak jego brat nawet tego nie widział bo był wpatrzony w swoje podręczniki
-I ma mnie to obchodzić bo?
-Bo fajnie mieć nowych przyjaciół i chłopaka !Jisung czas rozdziewiczyć cię chociaż w kwestii posiadania chłopaka
-Chłopak nie jest mi potrzebny do szczęścia
Mówił o obojętnie, kompletnie nie będąc tym zainteresowany
-Nie możesz tego wiedzieć skoro nigdy go nawet nie miałeś!
-Lix
Han wreszcie odwrócił się do drugiego chłopaka, patrząc mu prosto w oczy
-Nawet jeśli gdzieś w tych swoich pokrętnych myślach o posiadaniu chłopaka masz rację to nie zmienia to tego, że wolę umrzeć niż być z tym twoim Minho hyungiem
-Oj no weź nie jest taki zły
Felix machnął na to ręką, bo choć wiedział czemu jego hyung zainteresował się jego bratem to mimo tego uznał że gdyby ci lepiej się poznali to faktycznie mogłoby to wejść na dobre jednemu i drugiemu
Minho mógłby dzięki temu przestać bawić się innymi ludźmi a jego brat przestałby być wiecznym singlem i może wreszcie nauczyłby się jak dobrze się bawić, to byłaby sytuacja win-win
-Umie być naprawdę miły
-Póki co wydaje się aroganckim dupkiem, z ego wybujałym w kosmos
-Znasz go dopiero jeden dzień Hannie
-No i to już samo jest podejrzenie by tak z dnia na dzień zaczął mi zawracać dupę
Han skrzyżował ramiona na piersi dalej trzymając się swojego
-Daj mu chociaż szansę, przecież to ty zawsze mówisz by nikogo nie oceniać po pozorach
Chłopak już otworzył usta by się dalej kłócić jednak tu go brat miał, chociaż nienawidził tego jak dzisiaj starszy chłopak go zaczepiał to bardziej niż tego nienawidził ocenianiu kogoś po pozorach i plotkach
-No może masz rację
Felix już się wyszczerzył słysząc tą część, Han jednak od razu kontynuował widząc to
-Ale i tak nie wiadomo czy jutro w ogóle się pojawi w bibliotece jeśli nie to pewnie nasze drogi się już ze sobą nie spotkają
-Hyung na pewno się pojawi
Felix dalej się uśmiechał wstając z łóżka i powoli ruszając ku wyjścia z pokoju
-Zobaczymy
Han mruknął tylko na to, wracając do odrabiania lekcji
-Czuje że hyung naprawdę cię zaskoczy Hannie
No i po tych słowach Felix opuścił pokój brata, zostawiając go z mętlikiem w głowie
*****
Jeśli będą dziwne odstępy to miejcie na uwadze że pisałam to w notatkach więc choć to poprawiałam to nadal te odstępy mogą być dziwne
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top